Wschodząca gwiazda czy przereklamowana? Eksperci debatują nad prawdziwym potencjałem Igi Świątek

Iga Świątek, polska sensacja tenisowa i była liderka światowego rankingu WTA, niewątpliwie zyskała status jednej z największych gwiazd kobiecego tenisa w ostatnich latach. Z wieloma tytułami wielkoszlemowymi na koncie i reputacją zawodniczki o niezwykłej odporności psychicznej, Świątek była wielokrotnie określana jako przyszłość tego sportu. Jednak coraz częściej pojawiają się głosy krytyki, które poddają w wątpliwość, czy Świątek jest w stanie utrzymać swoją dominację na niezwykle konkurencyjnej scenie WTA.

Niektórzy analitycy twierdzą, że wczesne sukcesy Świątek były wynikiem osłabionego pola rywalek w okresie przejściowym w kobiecym tenisie, kiedy takie nazwiska jak Serena Williams czy Ashleigh Barty zakończyły swoje kariery. „Konsekwencja Świątek jest imponująca, ale jeszcze nie zmierzyła się z polem pełnym wschodzących gwiazd w ich szczytowej formie” – zauważył jeden z komentatorów.

Inni wskazują na jej ostatnie trudności w kluczowych meczach przeciwko zarówno młodym talentom, jak i doświadczonym zawodniczkom, sugerując, że w jej pozornie doskonałej grze zaczynają pojawiać się pęknięcia. „Jej forhend jest zabójczy, ale gdy przestaje funkcjonować, jej cała gra może się posypać. Rywalki zaczynają wykorzystywać jej słabe punkty” – powiedziała była zawodniczka WTA.

Mimo to zwolennicy Świątek pozostają niezłomni. „To normalne, że każda zawodniczka, niezależnie od talentu, przechodzi przez wzloty i upadki” – powiedział dziennikarz tenisowy. „To, co wyróżnia Świątek, to jej zdolność do nauki i adaptacji. Za wcześnie, by ją skreślać”.

Wraz z rozpoczęciem sezonu 2025 przed Świątek stoi wyzwanie udowodnienia, że jej dominacja nie była przypadkowa. Czy uciszy krytyków i ugruntuje swoją pozycję jednej z najlepszych zawodniczek w historii, czy też narastająca presja okaże się zbyt dużym ciężarem?