NFL
Zwrot na Wall Street. Giełda znalazła dno, nie wiadomo czy ostatnie

Doradca prezydenta USA ds. handlu Peter Navarro stwierdził w poniedziałkowym wywiadzie, że nie należy się przejmować chwilowymi spadkami na giełdzie i że ta “próbuje znaleźć dno” w reakcji na dynamiczne zmiany w polityce celnej. Uważa, że indeksy zaczną rosnąć, bo warunki dla gospodarki Stanów się poprawią. Trudno powiedzieć, czy rynek właśnie te słowa przyjął za dobrą monetę, tak czy inaczej po kilku dniach spadkowych sesja w Nowym Jorku kończy się relatywnie dobrze. Indeks spółek technologicznych Nasdaq nawet wzrósł.
Odnosząc się do giełdowych spadków, Navarro stwierdził w poniedziałek, że giełda “próbuje znaleźć dno”, by się od niego odbić i zapewnił, że “Dow skończy rok na 50 tys. punktach”. Na koniec giełdowego dnia w Nowym Jorku kurs indeksu Dow Jones Industrial wyniósł niecałe 38 tys. pkt.
Doradca prezydenta Trumpa przekonywał też, że prognozy o czekającej USA recesji są chybione, bo wpływy z ceł pozwolą na uchwalenie przez Kongres cięć podatkowych.
Czy ta obietnica dała inwestorom nadzieję? Przy spadkach indeksów europejskich na poziomie nawet ponad 5 proc., te w USA zakończyły poniedziałek z zaledwie 0,3 proc. spadku głównego indeksu S&P 500, a nawet z nieznacznym wzrostem indeksu spółek technologicznych Nasdaq o 0,1 proc. Panika wygasła, przynajmniej chwilowo.
