NFL
Zobaczył duet Świątek – Fissette i zauważył jedno. “Widać było fajną chemię”
Początkiem października Iga Świątek publicznie ogłosiła zawodowe rozstanie z dotychczasowym trenerem, Tomaszem Wiktorowskim. Od grudnia 2021 roku osiągnęli wspólnie wiele sportowych sukcesów. Świętowali m.in. wielomiesięczne liderowanie w rankingu WTA, cztery tytuły wielkoszlemowe (trzy triumfy w Roland Garros i jeden w US Open), brązowy medal igrzysk olimpijskich w Paryżu i wygraną w WTA Finals 2023.
Trenerze, dziękuję i życzę Trenerowi jak najlepiej. Wiem, że chce Trener spędzić trochę czasu z bliskimi i odpocząć po tych intensywnych 3 latach. Mało kto zasłużył na co najmniej kilkumiesięczne wakacje tak jak Trener”
Niespełna dwa tygodnie później Świątek ujawniła nazwisko nowego szkoleniowca. Został nim Wim Fissette, który w przeszłości pracował z Kim Clijsters, Simoną Halep, Wiktorią Azarenką, Angueliqe Kerber i Naomi Osaką. “Wiele razy już wspominałam, że moja kariera to dla mnie maraton, nie sprint i działam, pracuję i podejmuję decyzje właśnie z tym podejściem. Chcę dodać, że cieszę się na współpracę z Wimem. Widzę u niego bardzo dobre podejście, wizję, a dodatkowym atutem jest jego ogromne doświadczenie na najwyższym poziomie w tenisie” – pisała Iga w komunikacie.
Teraz, po kilku miesiącach współpracy, przyszedł czas na pierwsze wnioski. Pokusił się o nie trener Paweł Ostrowski. Przy okazji Australian Open 2025 przyjrzał się on relacji na linii Świątek – Fissette i zauważył coś ważnego. “Co do duetu Świątek – Fissette, to w Melbourne widać było fajną chemię.
To jest warte podkreślenia. Widać było, że jest porozumienie na linii trener – pani psycholog, ale przede wszystkim odniosłem wrażenie, że Belg miał fajny kontakt z Igą. Szli razem na mecz, był kontakt. Pod tym względem nastąpił progres, zbliżenie w relacji trener – zawodniczka” – mówi w rozmowie ze Sport.pl.
Jego zdaniem dobrze widzieć u boku Świątek już nie tylko Abramowicz, ale kogoś jeszcze. “Teraz też trener jest blisko, nie tylko pani psycholog. I to dobrze, bo tak powinno być. Ta chemia jest ważna, bo oznacza zaufanie do wspólnie wykonywanej pracy” – podsumowuje.