NFL
Zna Wojciecha Szczęsnego od wielu lat. Apeluje do Barcelony. “Mogą mu pomóc”
Breaking News
/ Uncategorized / Zna Wojciecha Szczęsnego od wielu lat. Apeluje do Barcelony. “Mogą mu pomóc”
Uncategorized
Zna Wojciecha Szczęsnego od wielu lat. Apeluje do Barcelony. “Mogą mu pomóc”
By
danielle
January 23, 2025
Były trener bramkarzy Barcelony i reprezentacji Polski Frans Hoek tłumaczy, skąd się biorą błędy Wojciecha Szczęsnego w Barcelonie. — Nie jest przyzwyczajony do takiego stylu gry. Gdyby zależało to ode mnie, pracowałbym nad tym. W klubie wiedzą, że mogą mu pomóc — stwierdza w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet. Apeluje także, by nie skreślać Polaka…
Były trener bramkarzy Barcelony i reprezentacji Polski Frans Hoek tłumaczy, skąd się biorą błędy Wojciecha Szczęsnego w Barcelonie. — Nie jest przyzwyczajony do takiego stylu gry. Gdyby zależało to ode mnie, pracowałbym nad tym. W klubie wiedzą, że mogą mu pomóc — stwierdza w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet. Apeluje także, by nie skreślać Polaka po słabszym występie i mówi o ciekawym scenariuszu w sprawie Inakiego Peny.
Frans Hoek to jeden z najbardziej znanych trenerów bramkarzy w Europie, pracował m.in. z golkiperami Barcelony, Ajaksu, Bayernu, reprezentacji Holandii, ale i w polskiej kadrze za kadencji Leo Beenhakkera
— Szczęsny przyzwyczaił się do gry w innym systemie, w Barcelonie jest więcej miejsca między linią defensywy a bramkarzem niż w zespołach, w których grał wcześniej — tłumaczy przyczynę jego błędów Hoek
— W innych sytuacjach był Szczęsnym, jakiego znamy. Potrzebuje trenować i uczyć się tego stylu gry Barcelony — tłumaczy
Hoek apeluje, by nie skreślać Szczęsnego mimo jego błędów. — Gdyby zależało ode mnie, pracowałbym nad tym. To element gry, do którego nie jest przyzwyczajony, ale dałbym mu szansę — mówi holenderski trener
Zwycięstwo Barcelony w nieprawdopodobnych okolicznościach nad Benficą nieco przyćmiło fakt, że Wojciech Szczęsny zawinił przy dwóch golach. Niemniej po tych wpadkach Szczęsny może znów na dłużej, a może już na stałe, wrócić na ławkę.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Polak najpierw niepotrzebnie wyszedł z bramki, zderzył się z Alejandro Balde, co wykorzystali rywale, a potem sfaulował Karema Akturkoglu w polu karnym. Zresztą już wcześniej widać było, że ma problem z wyjściami z bramki i właściwą oceną sytuacji.
— Już w meczu z Realem, gdy dostał czerwoną kartkę, doszło do podobnej sytuacji. Szczęsny przyzwyczaił się do gry w innym systemie, a w Barcelonie jest więcej miejsca między linią defensywy a bramkarzem niż w zespołach, w których grał wcześniej — tłumaczy nam Frans Hoek, były trener golkiperów m.in. Barcelony, Ajaksu, Bayernu, reprezentacji Holandii i polskiej kadry w czasach, gdy prowadził ją Leo Beenhakker.
Zobacz także: Trener Barcy postawił sprawę jasno. Szczęsny już o tym wie.
— Występował w klubach, gdzie była mniejsza odległość między bramkarzem a obroną. Nawet Arsenal, choć grał ofensywnie, to bronił głębiej. Barcelona gra wyżej, to dla niego nowe wyzwania, kwestia adaptacji do sytuacji. Musi trenować ten element gry i to na pewno w klubie z nim zrobią — dodał.
Frans Hoek o tym, co Wojciech Szczęsny musi poprawić
— Barcelona zawsze tak grała, więc musiała mieć bramkarza, który rozumie ten styl gry. Tak samo było w Ajaksie, gdy tam pracowałem, czy w przeszłości w reprezentacji Holandii, też graliśmy z linią obrony bardzo daleko od bramki i tak samo prezentowała się kadra, dlatego byli tam bramkarze dobrze grających na przedpolu — mówi.
Hoek zna Szczęsnego od lat. To Beenhakker jako pierwszy selekcjoner powołał młodego wówczas bramkarza do kadry, ale na debiut musiał zaczekać do kadencji Franciszka Smudy. Hoek jednak twierdzi, że wtedy nie było problemów z jego wyjściami z bramki. — My wtedy też graliśmy inaczej — przyznaje Holender.
— Każdy zawodnik, zwłaszcza bramkarz, ma pewne problemy, z którymi musi sobie poradzić. W jego przypadku wyjścia z bramki to coś, co jest dla niego trudne — mówi. — To musi poprawić. W innych sytuacjach bronił, co mógł obronić. Obrona strzałów jest dla niego naturalna — dodaje.
Hoek analizuje, jak doszło do błędów. — W pierwszej sytuacji obrońca był szybciej przy piłce, więc jego wyjście było niepotrzebne. Jak już wychodzisz, to ważne, by zawodnik wiedział, że wyszedłeś. On ocenił sytuację inaczej. Uznał, że musi tak zrobić, ale dlaczego wyszedł, to wie tylko Wojtek i jedynie on może odpowiedzieć na to pytanie — mówi o pierwszym golu. — Przy karnym też była sytuacja, którą źle ocenił — dodaje.
Frans Hoek i Wojciech Szczęsny podczas zgrupowania reprezentacji Polski w niemieckim Donaueschingen w 2008 r.
Frans Hoek i Wojciech Szczęsny podczas zgrupowania reprezentacji Polski w niemieckim Donaueschingen w 2008 r. (Foto: Marek Biczyk / newspix.pl)
Nie obwinia go za dwie pozostałe wpuszczone bramki, także tę samobójczą, autorstwa Ronalda Araujo. Szczęsny próbował złapać piłkę, ale Urugwajczyk go uprzedził i wbił ją do własnej bramki. — Nie wiem, czy komunikował się z obrońcą, ale nie można go obwiniać. Pechowa sytuacja — mówi.
Dylemat trenera Barcelony. Co zrobić z Wojciechem Szczęsnym?
Po błędach Szczęsnego oraz czerwonej kartce, którą zobaczył w finale Superpucharu Hiszpanii z Realem (5:2), trudno będzie mu o kolejne szanse. — To zależy od trenera, nie wiemy, jakie Szczęsny miał zalecenia. To bardzo doświadczony piłkarz, a w klubie wiedzą, że mogą mu pomóc. Potrzebuje czasu na adaptację. Sztab musi to ocenić, oni zdecydują, czy dadzą mu jeszcze szansę. Trzeba być obiektywnym, w tych sytuacjach powinien zachować się lepiej, ale zrobił też dobre rzeczy. W innych sytuacjach był bowiem tym Szczęsnym, jakiego znamy. Potrzebuje trenować i uczyć się tego stylu gry Barcelony. Moim zdaniem może to wypracować i na pewno to zrobi — powiedział.
Zobacz także: Co za pogoń Barcelony! Dziewięć goli! A wszystko rozstrzygnęło się w 96. minucie
— W innych elementach jest na swoim normalnym poziomie. W tej sytuacji trener może mu pomóc. Sztab widzi go na treningu, wiedzą, co robi. Wiem, że Wojtek jest bardzo silny mentalnie, więc nie załamie się tym trudniejszym momentem — dodaje.
Frans Hoek podczas treningu z reprezentacją Holandii w trakcie mistrzostw świata w 2022 r.
Frans Hoek podczas treningu z reprezentacją Holandii w trakcie mistrzostw świata w 2022 r. (Foto: Getty Images)
Flick będzie jednak pod pewną presją ze strony mediów i fanów, by stawiać na Penę. Kolejne szansy dla Szczęsnego mogą być niezrozumiałe. — To zależy od osobowości trenera, ale wierzę, że wybierze najlepsze rozwiązanie dla Barcelony. Nie sądzę, by kierował się opiniami innych. Jeśli uzna, że lepiej grać bez Wojtka, to tak będzie, ale na pewno sam podejmie tę decyzję — mówi Hoek.
Zobacz także: Piłkarze Barcelony dostali ultimatum. Nie ominęło nawet gwiazd
Hoek przekonuje, że dałby jeszcze szansę Polakowi. — Gdyby zależało to ode mnie, pracowałbym nad tym. To element gry, do którego nie jest przyzwyczajony, ale dałbym mu szansę. W innych sytuacjach musisz zobaczyć, jaki zrobił postęp. To taka rada, jaką dałbym trenerowi. Ważne, że Barcelona jest w bardzo dobrej formie — mówi, choć oczywiście odnosi się to wszystkich rozgrywek pucharowych, ale nie ligi.
Wojciech Szczęsny ma krótki kontrakt z Barceloną
Kontrakt Szczęsnego kończy się latem. W przyszłym sezonie Marc-Andre ter Stegen powinien już być zdolny do gry, będzie Inaki Pena, więc niewykluczone, że Polak pożegna się z klubem. Hoek podpowiada jednak inne rozwiązanie.
— Gdy ter Stegen wróci, to sądzę, że będzie grał, więc wysłałbym Inakiego na wypożyczenie, a wtedy Barcelona potrzebowałaby odpowiedzialnego numeru dwa i nim mógłby być Wojtek — radzi Barcelonie.