NFL
Zawieszenie Igi Świątek to nie wszystko. Oto dodatkowa kara dla Polki
W czwartkowe popołudnie tenisowy świat obiegła sensacyjna informacja o tym, że Iga Świątek otrzymała miesięczne zawieszenie w związku z wykryciem w jej organizmie śladowych ilości zakazanego środka – trimetazydyny. Wykryto go w próbce, która została pobrana 12 sierpnia. Ta data nie jest przypadkowa, bowiem poprzez nią wiąże się kolejny werdykt ws. Polki. Informacja o dodatkowej karze pojawiła się w oświadczeniu Międzynarodowej Agencji ds. Integralności Tenisa (ITIA).
Tuż po godz. 15:00 Iga Świątek opublikowała na swoim Instagramie wpis, który zmroził serca jej kibiców. “Przez ostatnie 2,5 miesiąca poddałam się surowemu postępowaniu agencji Międzynarodowej Agencji ds. Integralności Tenisa (ITIA), które potwierdziło moją niewinność. Jedyny pozytywny test antydopingowy w mojej karierze z niewiarygodnie niskim stężeniem substancji zabronionej, o której nigdy wcześniej nie słyszałam, sprawił, że pod znakiem zapytania stanęło wszystko, na co pracowałam przez całe życie. A ja i cały mój Zespół zmierzyliśmy się z ogromnym stresem i lękiem” – napisała Polka.
Reklama
To był szok dla całego tenisowego środowiska. “Błyskawiczna reakcja tenisistki i jej zespołu pozwoliła szybko znaleźć wyjaśnienie – okazało się nim fabryczne zanieczyszczenie trimetazydyną innego przyjmowanego przez tenisistkę leku z melatoniną rekomendowanego jej przez lekarza. Lek ten jest dozwolony do stosowania przez sportowców” – czytamy w oświadczeniu sztabu naszej najlepszej zawodniczki.