NFL
Zaskakujące słowa Daniela Obajtka o Ukrainie. “Mielibyśmy ich chociaż 10 proc.”

Miarą patriotyzmu jest dziś to, ile ktoś dostanie zarzutów – tymi słowami do wiceprezesa PiS Mariusza Błaszczaka zwrócił się Daniel Obajtek, witając go na ich wspólnym spotkaniu z mieszkańcami w Myślenicach. Politycy PiS krytykowali na nim rząd Donalda Tuska i straszyli migrantami. Ale były szef Orlenu nawiązał także do sprawy negocjacji pokojowych w Ukrainie i pogłosek o tym, że Donald Trump wyciąga ręce po ukraińskie złoża. — [Rządzący] nie powinni ubolewać, oni powinni z tym Trumpem rozmawiać, byśmy chociaż 10 proc. mieli tych złóż — stwierdził Obajtek.
Europoseł PiS Daniel Obajtek odwiedził w ubiegły piątek Myślenice w ramach swoich spotkań nazywanych “Kawa z Obajtkiem”. W sali miejskiego Ośrodka Kultury i Sportu ugościł go burmistrz, a gościem specjalnym wydarzenia był też wiceprezes PiS Mariusz Błaszczak. Były szef MON w ubiegłym tygodniu usłyszał prokuratorskie zarzuty za ujawnienie planów obronnych na potrzeby kampanii wyborczej.
Daniel Obajtek o “mierze patriotyzmu”
Witając go, Daniel Obajtek mówił, że cieszy się, że udało mu się dotrzeć i żeby się nie przejmował. — Miarą patriotyzmu jest dziś to, ile dostaniemy zarzutów. Ktoś, kto nie dostanie zarzutów, widocznie nie jest patriotą w tym kraju — podkreślał Obajtek.
O sobie mówił jako o człowieku niezwykle zapracowanym. — Pracuję po 15-16 godzin, mało co jestem w domu. Niedługo własny pies mnie pogryzie, bo mnie nie pozna, więc mało jestem w domu. Ale jeżdżę po kraju (…) i widzę otrzeźwienie — przekonywał Obajtek.
Podczas spotkania padło wiele haseł mówiących o tym, jak złe dla Polski — zdaniem polityków PiS — są rządy Donalda Tuska i jakim zagrożeniem są migranci. Daniel Obajtek przestrzegał też przed tym, co może się wydarzyć w najbliższym czasie. — Jeśli w miesiącu kwietniu będą się działy różne wydarzenia, to przestańcie w niektóre te wydarzenia wierzyć — mówił Obajtek, sugerując, że PiS spodziewa się ataku ze strony rządzących. — Oni całe siły zostawiają sobie na kwiecień i okres między pierwszą a drugą turą [wyborów]. Ten atak się dopiero zacznie — przekonywał słuchaczy Obajtek.
W trakcie 2 5-godzinnego spotkania były szef Orlenu nawiązał także do sprawy pomocy Ukrainie. Wspominał pierwsze tygodnie pełnoskalowej wojny. — Rząd PiS i my biznesowo byliśmy obecni przy stoliku. To nie tak, że coś się działo bez Warszawy […] wszędzie byliśmy zaangażowani w sprawy ukraińskie — wspominał Obajtek. I zaznaczał: — Dziś przychodzi czas, by Ukraina wobec Polski była fair i uczciwa. I dziś generalnie, jeśli są negocjacje, to my gospodarczo powinniśmy w tym uczestniczyć.
Były szef Orlenu twierdzi, że kiedy Ukraina prosiła o pomoc ze strony Orlenu, on jako prezes stawiał stronie ukraińskiej warunki. — Były mocne warunki wtedy postawione: albo wpuścicie nas w infrastrukturę i my będziemy wspólnie z wami robić biznesy na Ukrainie, albo nie mamy o czym z wami rozmawiać — wspominał Obajtek, po czym płynnie odniósł się do dzisiejszych negocjacji pokojowych.
Dziś ja nie widzę, by ktokolwiek z rządu polskiego mówił o kwestiach biznesu i interesów tylko ubolewają nad tym, że Trump chce przejąć złoża. Oni nie powinni ubolewać, oni powinni z tym Trumpem rozmawiać, byśmy chociaż 10 procent mieli tych złóż. Bo ja bym wolał, żeby te złoża były amerykańskie, polskie, a nie oligarchów rosyjskich i Putina — stwierdził Obajtek.
Przypomnijmy, że 20 marca prezydent USA Donald Trump przekazał, że Stany Zjednoczone “w najbliższym czasie” podpiszą z Ukrainą umowę w sprawie tamtejszych złóż minerałów. Miało to nastąpić pod koniec lutego, ale wówczas w Białym Domu doszło do kłótni z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
W Ukrainie znajdują się złoża cennych metali ziem rzadkich i minerałów. Na liście są między innymi tytan, lit, uran, grafit, beryl i mangan, choć nie ma dokładnych danych, jak wielkie są ich pokłady. Chodzi także o złoża węgla, ropy i gazu. Rezerwy te są warte miliardy dolarów. Znaczna część złóż Ukrainy znajduje się na terenach okupowanych przez Rosję.
