NFL
Zanim wpadli w bagno, żołnierz wysłał SMS-a do żony. Ujawniła go

Sierżant Edvin Franco to jeden z amerykańskich żołnierzy, którzy mieli tragiczny wypadek na poligonie w Litwie. Na razie nie wiadomo, czy jego ciało zostało odnalezione. Jego młodziutka żona, która została w domu sama z zaledwie sześciomiesięcznym synkiem Prestonem, ujawniła treść ostatniego SMS-a, którego wysłał jej mąż. Kobieta ma wiele żalu o sposób organizacji ćwiczeń.
Georgia Franco więcej opowiedziała w kanale informacyjnym 11 Alive News. Wskazała, że jej 25-letni mąż pracował jako mechanik czołgów w Fort Stewart w Hinesville, zanim wstąpił do wojska w 2018 r. Wtedy oddał się służbie. Żona wspomina, że mężczyzna był bardzo dumny ze swojej roli żołnierza. Teraz wszystko wskazuje na to, że poniósł największą ofiarę i to nie na frocie wojennym. Georgia przyznała, że jej mąż jest wśród poszukiwanych Amerykanów, jeszcze zanim odnaleziono trzy ciała i podano dane całej czwórki.
Georgia ujawniła sporo informacji z czasu bezpośrednio przed zaginięciem żołnierzy. — Mieliśmy szczęście, bo mieliśmy okazję rozmawiać codziennie – stwierdziła w rozmowie z 11 Alive News. Pamiętała ich rozmowę w poniedziałkowy wieczór (24 marca), około godz. 19 (wieczór w USA).
Powiedziałam: Och, dlaczego nie śpisz? Powinieneś spać. A on mi powiedział: Wyruszamy na misję ratunkową
wspomina Georgia.
Opisała moment, w którym odkryła, że jej mąż zaginął. — Rozeszła się wieść, że nie wrócili i nie mogą ich znaleźć. Poza tym wiedziałam, że stało się coś złego, bo on zawsze rano wysyłał mi wiadomość ze słowami “dzień dobry” — powiedziała w programie. Kobieta ma za złe, że wojsko wysłało czwórkę żołnierzy, w tym jej męża, bez żadnego wsparcia.
Georgia opisała też moment, w którym przyszli wysłannicy armii, by powiadomić ją o zaginięciu męża.
Zapukali do moich drzwi o 23 w nocy i powiedzieli, że status żołnierzy jest nieznany. Od tego czasu mieliśmy zespoły kryzysowe i kapelanów. (…) Naszym największym strachem jako małżonek wojskowych jest to, że ktoś zapuka do drzwi
– powiedziała Georgia w rozmowie z 11 Alive News.
22-latka wystosowała też apel. — Po prostu nie wierzcie we wszystko, co czytacie. I wiedzcie, że to są ludzie, jesteśmy rodzinami i cierpimy. Dopóki nie otrzymamy żadnego potwierdzenia, po prostu miejcie nas w swoich modlitwach i myślach. Bez względu na to, co się stanie, to będzie najtrudniejsza rzecz do przejścia. I po prostu wiedzcie, że jesteśmy tutaj i robimy wszystko, co w naszej mocy – podsumowała.
