NFL
Założyli rodzinę, później rozstali się w zgodzie. Oto historia Martyny Wojciechowskiej i Jerzego Błaszczyka

Zanim wyszła za mąż za
Przemysława Kossakowskiego, pięć razy była zaręczona, zaś dwa razy odwołała ślub w ostatniej chwili. Ale mężczyzną, z którym założyła rodzinę, był płetwonurek Jerzy Błaszczyk. Ich córka Marysia przyszła na świat w kwietniu 2008 roku. I mimo że się rozstali, zgodnie sprawowali opiekę nad dzieckiem. Niestety, w 2016 roku były partner Martyny Wojciechowskiej zmarł. Od tamtej pory samotnie wychowuje ukochaną córeczkę. Jak wyglądała jej relacja z Jerzym Błaszczykiem, z którym zdecydowała się założyć rodzinę?
Tuż po maturze musiała zmierzyć się z wielkim wyzwaniem. Dramatyczna diagnoza wstrząsnęła Martyną Wojciechowską i jej najbliższymi. Dopiero chemioterapia i druga trudna operacja pomogły jej pokonać nowotwór. Ale na tym nie koniec. Nie dość, że musiała stoczyć walkę z chorobą to jeszcze usłyszała od lekarza, że nigdy nie będzie mogła urodzić dziecka. Ekstremalne doświadczenie zdrowotne sprawiło, że zmieniła postrzeganie wszystkiego. Żyła z dnia na dzień, chcąc doświadczyć jak najwięcej. Nigdy poważnie nie zastanawiała się nad założeniem rodziny. Nie spodziewała się, że jedna osoba, którą spotka, wszystko zmieni…
Jerzy Błaszczyk był utalentowanym płetwonurkiem, rekordzistą w nurkowaniu głębinowym, który oczarował piękną podróżniczkę. Poznali się w Egipcie. Uczucie między nimi wybuchło nagle, było jak grom z jasnego nieba. Razem odnaleźli szczęście i miłość. Co najważniejsze, a zarazem zaskakujące, wspólnie doczekali się córki o imieniu Marysia. Ich pociecha przyszła na świat w kwietniu 2008 roku. Niedługo po narodzinach dziecka rozstali się, zachowując przy tym dobry kontakt.
Wtedy na Jerzego Błaszczyka posypały się gromy. Zarzucano mu, że porzucił matkę z córką, żeby realizować swoje pasje. W pewnym momencie przerwał milczenie. Stwierdził wtedy, że od nurkowania miał dwuletnią przerwę oraz przez ten czas zajmował się dzieckiem. „Od ponad roku we wszystkich gazetach pada obok Martyny moje imię ze stwierdzeniem, że ciągle nurkuję, zostawiłem ciężarną kobietę, partnerkę życiową, dziecko…”, wyznał w rozmowie z Faktem. „Cały czas opiekuję się Marysią, a teraz kiedy jej matka jest na Antarktydzie, dziecko jest ze mną”, deklarował.
