Connect with us

NFL

Zakręcają kurek z pieniędzmi Więcej informacji ⬇⬇⬇

Published

on

JSW Jastrzębski Węgiel zdobył Puchar Polski. To może być ostatnie trofeum przed wielką przebudową. W tle są pieniądze. – To pewnego rodzaju last dance dla niektórych w tym składzie, który tutaj od dłuższego czasu istnieje – zdradza Jakub Popiwczak.

Ostatnie lata to w polskiej siatkówce era JSW Jastrzębskiego Węgla. Wygrali trzy z czterech ostatnich mistrzostw Polski, wystąpili w dwóch ostatnich finałach Ligi Mistrzów. Jednak jeden turniej pozostawał zmorą drużyny – Tauron Puchar Polski.

Ekipa ze Śląska grała we wszystkich ostatnich pięciu finałach z rzędu. I wszystkie przegrali. Przełamali impas dopiero w niedzielę, ogrywając Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:1. Po siatkarzach Jastrzębskiego Węgla widać było ogromne emocje, mimo że teoretycznie Puchar Polski to najmniej ważne trofeum do zdobycia w sezonie.

Przez ostatnie lata w Tauron Arenie i ogólnie w Pucharze Polski wylaliśmy tutaj mnóstwo potu, łez, krwi przez ostatnie lata, żeby wreszcie móc się z tego cieszyć. Dlatego to trofeum smakuje niesamowicie – opowiada Jakub Popiwczak.

– Ja się łatwo wzruszam, jestem raczej taką osobą. Nie chcę być delikatny, ale jestem wrażliwy i mnóstwo gdzieś tam emocji we mnie buzuje. Przez wiele lat nazbierało się i po meczu wszystko wybuchło – dodaje.

Jest jednak jeszcze jeden powód. Ekipa JSW Jastrzębskiego przejdzie po tym sezonie wielką przebudowę. Popiwczak jest jedną z największych legend klubu i gra w nim od 13 lat. Przeszedł drogę od jednego wielkiego talentu, do jednego z najlepszych libero świata. Nie jest tajemnicą, że 28-latek po tym sezonie odejdzie z drużyny.

– Na pewno znaczy to dla nas bardzo, bardzo dużo, bo jest to pewnego rodzaju last dance dla niektórych w tym składzie, który tutaj od dłuższego czasu istnieje, czyli ja, Tomek Fornal, Benjamin Toniutti – tłumaczy zawodnik.

Z zespołu odejdzie jednak nie tylko Popiwczak. W kuluarach słyszymy, że Jastrzębski Węgiel w przyszłym sezonie będzie dysponował po prostu znacznie mniejszym budżetem, co powoduje transfery największych gwiazd.

Z zespołem pożegna się także jeden z najlepszych przyjmujących świata Tomasz Fornal, który grał tam przez ostatnie sześć lat. Barwy zmieni też wybitny środkowy Norbert Huber, a także klasowi przyjmujący ściągnięci przed tym sezonem: Timothee Carle oraz Luciano Vicentin. Odejdzie także autor sukcesów, trener Marcelo Mendez. Dlatego dla libero to zwycięstwo smakuje wyjątkowo.

– Nie ma co ukrywać, że gdzieś z tyłu głowy siedziały te przegrane w Pucharze Polski. Wygraliśmy dużo razem w Jastrzębskim Węglu przez ostatnie lata. Zdobyliśmy mnóstwo medali, wygraliśmy mnóstwo finałów, byliśmy bardzo, bardzo powtarzalni w tym wszystkim. Natomiast tego jednego trofeum brakowało – dodaje Popiwczak.

Do zdobycia Jastrzębskiemu Węglowi w tym legendarnym składzie pozostało jeszcze jedno trofeum – Liga Mistrzów. Jastrzębianie przegrali dwa ostatnie finały tych rozgrywek. W tym roku także mają szansę na końcowy triumf, w dniach 16-18 maja wezmą w Final Four, które odbędzie się w Łodzi, a w półfinale ekipa ze Śląska zmierzy się z Aluron CMC Wartą Zawiercie. Czym byłoby dla Popiwczaka zwycięstwo w Champions League?

– Myślę, że to by było coś podobnego jak teraz, jak dzisiaj, bo niesamowicie smakuje wygrana w tym Pucharze Polski i po tych dwóch ostatnich przegranych finałach. Doświadczyliśmy tego i musieliśmy przełknąć tę gorzką pigułkę. Super by było podnieść również to, natomiast do tego jeszcze bardzo długa droga – opowiada.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 Myjoy247