NFL
Wydał wyrok po skandalu w meczu Realu Madryt. Uderza w VAR. Jasne stanowisko

Wydał wyrok po skandalu w meczu Realu Madryt. Uderza w VAR. Jasne stanowisko
Będzie to na pewno sytuacja, która będzie tematem dyskusji przez dłuższy czas — mówi w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet były sędzia Marcin Borski. Decyzja arbitra Francois Letexiera w meczu Realu Madryt z Arsenalem wywołała ogromną burzę. Ostatecznie Królewscy nie otrzymali rzutu karnego, a jak twierdzi były polski sędzia, odwołanie pierwotnej decyzji to duża kontrowersja.
Była 23. minuta, gdy sędzia przerwał grę i odgwizdał rzut karny. Kylian Mbappe padł na murawę po starciu z Declanem Rice’em, ale powtórki nie rozwiewały wątpliwości. Gra została wstrzymana na dłuższy czas, a ostatecznie poinformowano, że… faulu wcale nie było. Nie było także spalonego, o czym mówi w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet były ekstraklasowy sędzia Marcin Borski.
Będzie to na pewno sytuacja, która będzie tematem dyskusji przez dłuższy czas. Po pierwsze faul był na tyle nieznaczący, że zaskoczeniem było, że sędzia go gwizdnął, to nie wyglądało na dynamiczne starcie. Jeżeli już to zrobił, to odwołanie tego karnego zgodnie z protokołem jest kolejną kontrowersją, bo nie jest to czarno-biała sytuacja — rozpoczyna Borski.
Spalonego na pewno nie było. Zawodnicy będący na pozycji spalonej nie brali udziału w akcji, nie zasłaniali widoku. Długo to analizowano, nie znaleziono tego spalonego i pewnie dlatego tak długo trwała ta analiza. Trochę się nie dziwię tej decyzji, dlatego że rozstrzyganie meczu tak wysokiej stawki w tej fazie rozgrywek w Lidze Mistrzów takim karnym byłoby dużym faux-pas — dodaje.
Ostatecznie powstało ogromne zamieszanie. Realizator transmisji początkowo poinformował o spalonym, choć z komunikatu UEFA wynika już, że realnym powodem odwołania jedenastki po długiej analizie był brak faulu. Marcin Borski twierdzi jednak, że skoro faul został odgwizdany, to decyzja nie powinna być zmieniona.
Zgodnie z przepisami, jeżeli decyzja została podjęta przez sędziego z boiska, to moim zdaniem powinna zostać utrzymana. Ta ręka jednak blokowała Kyliana Mbappe dosyć wyraźnie, on nie trzymał przeciwnika. Sytuacja była zupełnie niegroźna. Może bez ducha gry, ale z zapisami przepisów jest to przewinienie, a jeśli jest to przewinienie, to jest to rzut karny — kończy Borski.
