Connect with us

NFL

Wybory prezydenckie mogą zostać nieuznane? Prawnik wyjaśnia, co nas czeka

Published

on

Do zadań Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego należy m.in. teoretycznie, stwierdzenie np. nieważności wyborów. Czy po wyborach prezydenckich możemy być świadkami jeszcze większego chaosu prawnego w kraju, gdyby do tego doszło? Kwestię tę tłumaczy w rozmowie z “Faktem” prawnik Krzysztof Izdebski.

Krzysztof Izdebski tłumaczy, czy istnieje groźba nieuznania wyniku wyborów prezydenckich.
Krzysztof Izdebski tłumaczy, czy istnieje groźba nieuznania wyniku wyborów prezydenckich. Foto: TVP, Filip Naumienko / Reporter
Przypomnijmy, że status sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jest kwestionowany. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar oświadczył w przeszłości, że analizując wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, ta izba “nie jest sądem”. Izba ta, to jeden z elementów prawnego chaosu w Polsce. Czy po wyborach prezydenckich grozi nam jeszcze większy bałagan?

Kwestia ewentualnego nieuznania wyniku wyborów prezydenckich, jest co jakiś czas podnoszona przez polityków. Niektórzy straszą, że po wyborach prezydenckich, może czekać nas niebezpieczny scenariusz. Czy naprawdę jest się czego obawiać?

— Z jednej strony oczywiście jest tak, że pewno jakaś groźba chaosu jest, nie ma co tego ukrywać, bo my po prostu żyjemy w chaosie praworządności. Natomiast jeżeli chodzi o takie faktyczne działania, które się mogą wydarzyć, to warto zwrócić uwagę, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, nie tyle, co musi stwierdzić ważność wyborów, co może stwierdzić ich nieważność. Gdyby zdecydowała, że nie ma podstaw do uznania ważności wyborów. Ale żeby tak się stało, muszą zaistnieć przesłanki, które zahaczają np. o to, że głosowanie nie było tajne, że kupowało się głosy, takie oczywiste rzeczy. I ja takiego ryzyka nie widzę — mówi “Faktowi” Krzysztof Izdebski.

Kampania wyborcza oczywiście przebiega tak, jak wiele innych kampanii, a więc z różnymi incydentami, natomiast na razie nic nie wskazuje na to, żebyśmy mieli do czynienia z taką sytuacją, żeby sąd, niezależnie kto jak tę izbę postrzega, miał podstawy do tego, żeby wybory unieważniać. Przy założeniu scenariusza, że dzień głosowania nie będzie jakoś mocno zmanipulowany, to tak naprawdę nie ma takich podstaw do tego, żeby się obawiać, że będą jakieś inicjatywy ze strony Sądu Najwyższego, że będzie chciał stwierdzić nieważność wyborów. Wybór prezydenta, to będzie wybór większości Polaków i tego bym się trzymał, więc raczej bym uspokajał. Aczkolwiek na pewno różne siły polityczne będą starały się wykorzystać możliwość siania chaosu i zwiększania polaryzacji — dodaje.

Jak mówi prawnik, “gdy będzie już nowy prezydent elekt, to izba ta, teoretycznie w międzyczasie do jego zaprzysiężenia, będzie rozpatrywała protesty wyborcze. Więc tutaj ona ma swoją rolę, choć należy też pamiętać, że jej niezależność jest przez sądy europejskie podważana”.

Protesty wyborcze będą przez nią rozpatrywane, ale też trzeba pamiętać, że one muszą — żeby uznać wybory za nieważne — mieć bardzo duży wpływ na ostateczny wynik wyborczy. Więc prezydent elekt raczej będzie spokojnie czekał na zaprzysiężenie

— zauważa nasz rozmówca.

Zna wewnętrzne układy w Konfederacji. Co mówi o Mentzenie? “Reszta musi siedzieć cicho”

— W przestrzeni publicznej niektórzy politycy próbują budować poczucie chaosu, ale ja to odbieram jednak w kategoriach nie tyle prawnych, co politycznych. Głównie obliczonych na polaryzację i na wzbudzanie poczucia niepokoju wśród obywateli — podsumowuje Krzysztof Izdebski.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 Myjoy247