Wreszcie jest podpis pod kluczową umową, od której zależy przyszłość energii jądrowej w Polsce.

Polacy długo na to czekali. Wreszcie jest podpis pod kluczową umową, od której zależy przyszłość energii jądrowej w Polsce. W naszym kraju z tej okazji pojawił się nawet amerykański sekretarz.

Jest kluczowa zgoda: Podpisano umowę na budowę pierwszej polskiej elektrowni atomowej. Podpisy na umowie pomostowej EDA – Engineering Development Agreement – pomiędzy Polskimi Elektrowniami Jądrowymi a Konsorcjum Westinghouse-Bechtel złożono w obecności premiera Donalda Tuska i sekretarza ds. energii USA Chrisa Wright’a. – Prace ruszają z pełnym impetem – mówił premier. Umowa zapewnia ciągłość realizacji pomorskiego projektu jądroweg

Spotkanie na szczycie: Donald Tusk spotkał się z amerykańskim sekretarzem już o godz. 10:00. Podczas spotkania rozmawiali o polsko-amerykańskiej współpracy w zakresie energetyki jądrowej – w tym przy projekcie budowy wspomnianej elektrowni jądrowej w Polsce. Na rozmowy i podpisanie umowy szef polskiego rządu zaprosił amerykańskiego polityka do swojej siedziby. – Z dużą satysfakcją mogę poinformować, że nasza współpraca nabrała nowego impetu – powiedział po spotkaniu premier.

Duże wydarzenie: – Polska strona starała się, aby ta umowa była lepsza z punktu widzenia zarówno naszych interesów, jak i interesów naszych partnerów. Dzięki tej umowie, w której zmieniliśmy wiele kluczowych kwestii, inwestycja staje się pewniejsza. Graniczne uzgodnienia dają nam wszystkim poczucie bezpieczeństwa tej inwestycji. Muszę powiedzieć z wielką satysfakcją, że można z przyjaciółmi negocjować każdy szczegół twardo i bardzo solidnie – mówił Donald Tusk. – Można dziś z pełnym przekonaniem ogłosić, że współpraca amerykańsko-polska w zakresie energetyki jądrowej ma się dobrze, lepiej niż kiedykolwiek wcześniej i że na pewno na tym nie poprzestaniemy – dodawał.

To dopiero początek? – To nie jest przypadek, że pierwsza elektrownia jądrowa oparta na tej nowej technologii w Europie powstanie właśnie tutaj, w Polsce. Współpraca wynika z relacji polsko-amerykańskich – zarówno między naszymi narodami, jak i naszymi rządami. Skala tego projektu stworzy dziesiątki tysięcy nowych miejsc pracy w Polsce, oraz dziesiątki tysięcy nowych miejsc pracy w USA – mówił Chris Wright. – Będzie to prawdziwie wspólne przedsięwzięcie, które doprowadzi nie tylko do budowy bardzo dużej elektrowni jądrowej, zapewniającej energię dla polskiej gospodarki na wiele lat. Uważam, że będzie to również początek wieloletniej współpracy w tym obszarze między Polską a Stanami Zjednoczonymi. W przyszłości będziemy budować więcej takich reaktorów jądrowych – zarówno w Polsce, jak i w innych państwach w całej Europie – dodawał.

Co jest w umowie? Pod koniec marca ostatecznie uzgodniono warunki tzw. umowy pomostowej. Polskie Elektrownie Jądrowe wydały wtedy komunikat, w którym przekazano, że: “umowa otwiera kolejny etap budowy pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej i obejmuje kontynuację sprecyzowanych prac projektowych, związanych m.in. z uzyskaniem niezbędnych decyzji administracyjnych, licencji i pozwoleń, jak również dalszy etap pogłębionych badań geologicznych na terenie inwestycji”. W zeszłym tygodniu z kolei zawarto umowę z Wojewodą Pomorskim na użytkowanie wieczyste nieruchomości położonych w gminie Choczewo.

Jaka będzie pierwsza polska elektrownia? Budowa elektrowni jądrowej ma się rozpocząć w ciągu trzech lat. Pierwszy blok miałby zacząć działać w 2033 roku, a kolejne dwa w ciągu następnych trzech lat. Inwestycja powstanie w gminie Choczewo na Pomorzu i na jej sfinansowanie rząd przeznaczy z budżetu państwa ponad 60 miliardów złotych. Będzie mieć moc 6-9 GW, którą zapewnią trzy reaktory AP1000 od Westinghouse.