W Sejmie ostro, a miejsce prezesa PiS było puste. Wiemy, dlaczego i kto odważył się go potem podsiąść

Podczas środowych obrad Sejmu uwagę mediów i polityków przykuło jedno puste miejsce w pierwszej ławie na sali plenarnej. Chodzi o fotel zajmowany przez Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS nie pojawił się na posiedzeniu, gdy na mównicy przemawiał Radosław Sikorski. To wzbudziło falę spekulacji. Jak się jednak okazało, Kaczyński miał pojawić się w sądzie.

Miejsce Jarosława Kaczyńskiego pozostało puste.3
Zobacz zdjęcia
Miejsce Jarosława Kaczyńskiego pozostało puste. Foto: Damian Burzykowski / newspix.pl
Chodzi o rozprawę dotyczącą wydarzeń spod pomnika smoleńskiego z września 2024 r., kiedy to Jarosław Kaczyński zaatakował fizycznie Zbigniewa Komosę. Prezes PiS nie wytrzymał, bo wspomniany mężczyzna co miesiąc stawia przed pomnikiem smoleńskim wieniec ze wstęgą z napisem: “Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego”. Sprawa miała zostać dziś rozpatrzona przez sąd, jednak w ostatniej chwili została odwołana.

Jednym z głównych punktów środowych obrad było wystąpienie szefa polskiej dyplomacji — Radosława Sikorskiego. Na sali plenarnej pojawił się nawet prezydent Andrzej Duda. Tym większym zaskoczeniem była nieobecność prezesa PiS. Puste miejsce Jarosława Kaczyńskiego zostało szybko zauważone — zarówno przez posłów, jak i przez dziennikarzy. Do sprawy odniósł się rzecznik partii — Rafał Bochenek.

Pan prezes Jarosław Kaczyński miał wyznaczoną wcześniej przez sąd rozprawę na godz. 11. Jak się teraz okazało, sąd to posiedzenie w ostatniej chwili odwołał

przekazał w rozmowie z “Faktem” rzecznik PiS Rafał Bochenek.

Jak wynika z informacji, do których dotarł “Fakt”, powodem odwołania rozprawy była usprawiedliwiona nieobecność sędziego.

Co ciekawe, miejsce Kaczyńskiego nie pozostawało puste przez cały czas. Na chwilę zasiadła na nim była marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Posłanka usiadła między Ryszardem Terleckim a szefem klubu parlamentarnego PiS — Mariuszem Błaszczakiem.