Connect with us

NFL

W mediach społecznościowych pojawiły się drastyczne nagrania z ataku, do którego doszło na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego. Psycholog i socjolog dr Piotr Toczyski powiedział w rozmowie z Gazeta.pl, co mogło kierować osobami publikującymi te materiały. Link w komentarzu

Published

on

W mediach społecznościowych pojawiły się drastyczne nagrania z ataku, do którego doszło na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego. Psycholog i socjolog dr Piotr Toczyski powiedział w rozmowie z Gazeta.pl, co mogło kierować osobami publikującymi te materiały. – Żeby poradzić sobie z emocjami, które nadmiernie nas obciążają, korzystamy często z mediów. Ale nie zawsze robimy to w odpowiedni, dojrzały sposób – powiedział ekspert

W środę 7 maja na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego 22-letni student prawa zaatakował siekierą znajdujących się tam ludzi. Mężczyzna zabił 53-letnią pracownicę portierni. Część świadków opublikowała w mediach społecznościowych drastyczne nagrania z tego ataku. Ich zachowanie skrytykował między innymi rzecznik prasowy ministra spraw wewnętrznych i administracji Jacek Dobrzyński. – Masa osób, które były świadkami tego zdarzenia, nie podejmowała interwencji. Wręcz odnotowaliśmy też takie dziwne zachowania, że część osób kręciła sobie filmy, nagrywając całe zdarzenie – powiedział Dobrzyński, cytowany przez tvn24.pl. Psycholog i socjolog dr Piotr Toczyski skomentował tę sprawę w rozmowie z Gazeta.pl.

Piotr Toczyski sądzi, że świadkowie, którzy widzieli mężczyznę z siekierą znajdującego się na terenie kampusu UW, nie zawiadomili służb, ponieważ mogli przypuszczać, że nie była to sytuacja stwarzająca zagrożenie. – Nasza kultura jest kulturą happeningu, publicznego ekscesu, oswoiliśmy się z jego ekspresją. To, co szokowało 20-40 lat temu, dziś nie szokuje, bo nie mamy ram interpretacji, dzięki którym możemy zdefiniować sytuację, z jaką mamy do czynienia. Odwrażliwiliśmy się na niebezpieczeństwo. Jeśli widzimy kogoś, kto idzie z potencjalnie niebezpiecznym narzędziem, nie oznacza to, że dostrzeżemy zagrożenie. Osoby, które widziały mężczyznę z siekierą na kampusie UW, mogły myśleć, że to rekwizyt, atrapa siekiery, wykorzystywana na potrzeby filmu, sztuki teatralnej lub symulacji procesu sądowego. Dlatego nie obwiniałbym tych ludzi, zachowywali się zgodnie z tym, jaki sposób interpretacji zdarzeń był w ich przypadku możliwy – powiedział dr Toczyski.

Jak podkreślił ekspert, “gdy przebywamy w miejscach publicznych, wydaje nam się, że jesteśmy w bezpiecznych przestrzeniach, mamy ślepe zaufanie do monitoringu, do policji”. – Sądzimy, że ktoś ma nad tym kontrolę, że w razie zagrożenia na pewno dojdzie do szybkiej reakcji. A, jak widzimy, nie zawsze tak się dzieje, to powinno być przestrogą dla osób zajmujących się kwestiami bezpieczeństwa – stwierdził Piotr Toczyski.

Dr Toczyski odniósł się również do zachowania autorów drastycznych nagrań z ataku, którzy publikowali te materiały w sieci. Ekspert uważa, że mogła to być metoda na poradzenie sobie z trudnymi emocjami. – W nas jest dziś taki impuls, że każdy chce być reporterem, zostać kimś, kto przekaże informacje innym, podzieli się swoimi emocjami. Żeby poradzić sobie z emocjami, które nadmiernie nas obciążają, korzystamy często z mediów. Ale nie zawsze robimy to w odpowiedni, dojrzały sposób. Niestety brakuje nam języka mówienia o emocjach, zatracamy zdolność ich werbalizowania. Zamiast tego ktoś może nakręcić filmik z miejsca zdarzenia i pokazać go innym, licząc na wsparcie z ich strony. Chcemy przejrzeć się w emocjach innych ludzi, żeby rozpoznać własne. Nie wierzę, że ktoś, kto takie filmiki rozsyła, chce zadać ból, cierpienie innym. Raczej chce poradzić sobie z własnym cierpieniem, być może chce też zyskać status w grupie, pokazując, że posiada informacje z pierwszej ręki – wyjaśnił Piotr Toczyski

Ekspert dodał, że tak ekstremalne sytuacje nadal stanowią dla nas wyzwanie i musimy nauczyć się właściwie na nie reagować. – Jeszcze brakuje nam norm zachowania w rzeczywistości, która dzięki technologii umożliwia tak szybkie dzielenie się informacjami i swoimi emocjami. Dopiero uczymy się tego podczas krytycznych incydentów, takich jak atak na terenie kampusu UW – podkreślił.

Zapytaliśmy też naszego rozmówcę, czy jego zdaniem należy wyciągnąć konsekwencje wobec osób, które publikują drastyczne nagrania. – Można by rozpocząć debatę prawną, żeby ustalić, jak reagować na gruncie prawnym. Kary nie muszą być wielkie, to może być nagana, upomnienie. To wystarczy, żeby przypomnieć innym, czego nie należy robić. Jeśli chcemy karać, musimy też edukować – stwierdził Piotr Toczyski.

Dr Toczyski zauważył, że autorom nagrań z ataku na UW w pewien sposób już wymierzono karę. – Wielu ludzi uczestniczących w debacie publicznej, łącznie z niektórymi politykami, wspomniało, że publikowanie tych nagrań to czynność zawstydzająca. Zatem piętno na ludziach, którzy udostępniają tego rodzaju treści, zostało już w symboliczny sposób wypalone – powiedział Piotr Toczyski.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 Myjoy247