Umiejscowienie gości nie było przypadkowe

Na pogrzeb papieża Franciszka w sobotę 26 kwietnia przybyli przedstawiciele wielu państw, w tym prezydent USA Donald Trump, oraz prezydent Andrzej Duda i obaj siedzieli bardzo blisko siebie. Jak się okazuje, umiejscowienie gości nie było przypadkowe.

Prezydent USA Donald Trump wraz z małżonką Melanią, oraz prezydent Polski Andrzej Duda z pierwszą damą Agatą Kornhauser-Dudą byli obecni na pogrzebie papieża Franciszka. Co ciekawe siedzieli nadzwyczaj blisko siebie, polski prezydent zajmował miejsce za prezydentem Stanów Zjednoczonych. Nie od dziś wiadomo, że obaj się znają, a prezydent Trump nazywał prezydenta Dudę przyjacielem.

Czy jednak znajomość prezydentów miała coś wspólnego z zajmowanymi miejscami? Jak się okazuje nie, bo podział miejsc był ustalony wcześniej. Zgodnie z protokołem pierwsze miejsca przysługiwały delegacji z Argentyny (ojczyzna papieża Franciszka), oraz delegacji z Włoch. Pozostałe delegacje są usadowione w kolejności alfabetycznej według alfabetu francuskiego.

Jak wiadomo, litera “P” jak Polska, nie jest daleko w alfabecie od litery “U”, jak USA (oczywiście zakładając, że nie wzięto pod uwagę francuskiej nazwy États-Unis d’Amérique). To oznacza, że w praktyce umiejscowienie prezydenta Dudy i prezydenta Trumpa wynikało z protokołu i głowy państw nie decydowały, które miejsca chcą zająć.