NFL
Ujawnił nieznany wywiad z Karolem Nawrockim. Rozmawiali o “Nikosiu”

Obecny kandydat na prezydenta Karol Nawrocki w nieopublikowanym wcześniej wywiadzie z 2014 r. mówił m.in. o współpracy gangstera Nikodema Skotarczaka ps. “Nikoś” ze Służbą Bezpieczeństwa (SB). “Ze swoimi kolegami z milicji pił wódkę, robił z nimi interesy, płacił im i można powiedzieć, że w pewnym sensie — to on był ich szefem” — mówił ówczesny historyk z gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) reporterowi TVN24 Tomaszowi Słomczyńskiemu. W 2018 r. Nawrocki pod pseudonimem Tadeusz Batyr wydał biografię “Nikosia”.
W 2014 r. reporter TVN24 Słomczyński przeprowadził wywiad z Nawrockim, wtedy historykiem z gdańskiego oddziału IPN. Rozmawiali m.in. o początkach przestępczej kariery ojca chrzestnego trójmiejskiej mafii Nikodema Skotarczaka ps. “Nikoś”. Nawrocki autoryzował wywiad, który nigdy się nie ukazał. Aż do 19 marca 2025 r.
rozmowie reporter TVN24 poruszył m.in. sprawę rzekomych powiązań “Nikosia” z SB. “Wydaje mi się — sprawdzam to w swoich badaniach, że ta legenda została spreparowana przez samych milicjantów, i potem — policjantów” — powiedział Nawrocki Słomczyńskiemu.
Nawrocki postawił tezę, że “Nikoś” był niejako “przełożonym” niektórych milicjantów w PRL-u. “Ze swoimi kolegami z milicji pił wódkę, robił z nimi interesy, płacił im i można powiedzieć, że w pewnym sensie — to on był ich szefem” — przyznał w dalszej części rozmowy opublikowanej na stronie TVN24. Dodał, że nie ma żadnych dokumentów, które świadczyłyby o tym, że Skotarczak współpracował z SB jako agent lub tajny współpracownik.
W dalszej części wywiadu stwierdził, że “Nikoś” współpracował z milicjantami średniego szczebla, raczej z nikim wyżej. Wspominał także o kradzieżach samochodów, pieniądzach, które zarabiał gang “Nikosia” czy oszustwach “na polisę
W poniedziałek ujawniliśmy, że Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta popierany przez PiS, używał drugiej tożsamości. Jako Tadeusz Batyr wydał m.in. biografię Skotarczaka “Spowiedź Nikosia zza grobu”. Na książce jednak się nie skończyło
Po pierwsze, Nawrocki występował publicznie jako »Tadeusz Batyr«, wychwalając jednocześnie Karola Nawrockiego. A po drugie — Nawrocki na swych profilach w mediach społecznościowych twierdził, że spotykał się z Batyrem i chwalił jego książkę” — napisał dziennikarz Onetu Andrzej Stankiewicz.
