NFL
– Ujawnienie tych informacji przez posła Czarnka narusza konstytucyjne prawo do prywatności – ocenia adwokat. Więcej w komentarzu

Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati odniósł się do ujawnienia testamentu Jerzego Ż. – Ujawnienie tych informacji przez posła Czarnka narusza konstytucyjne prawo do prywatności, w tym narusza dobra osobiste pana Jerzego – ocenił adwokat.
Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati skomentował w Onecie sprawę mieszkania Karola Nawrockiego. Adwokat mówił między innymi o ujawnieniu na konferencji prasowej polityków PiS testamentu Jerzego Ż. Dokument został spisany w 2011 roku. Jak poinformował Przemysław Czarnek, mężczyzna wydziedziczył swoją rodzinę, a dobytek przekazał Nawrockiemu.- Ujawnienie tych informacji przez posła Czarnka narusza konstytucyjne prawo do prywatności, w tym narusza dobra osobiste pana Jerzego i szerzej – osób wskazanych jako wydziedziczone – przekazał mec. Rosati. – Tym bardziej że, jak wynika z informacji medialnych, pan Jerzy nie jest w stanie udzielić świadomej zgody na ujawnienie tych informacji wrażliwych. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla działań okradających ludzi z prywatności, zwłaszcza gdy robią to politycy, by bronić swoich interesów – ocenił.
Dokument został sporządzony w 2011 roku. “Ja niżej podpisany przekazuję mój dobytek w drodze testamentu Karolowi Nawrockiemu / ur. 3.03.1983 Gdańsk/ Zaświadczam, że wydziedziczam swoją żonę i dzieci. Robię tak z racji braku kontaktu z w/w ponad 37 lat” – czytamy w testamencie. Jak tłumaczył Czarnek na konferencji, Jerzy Ż. nabył od miasta Gdańsk mieszkanie z bonifikatą. Środki na ten cel miał mu pożyczyć Nawrocki. Jak przekazał, w 2012 r. pan Jerzy oraz Marta i Karol Nawroccy pojawili się wspólnie u notariusza, gdzie podpisali umowę, według której Nawroccy zobowiązali się do kupienia tego mieszkania w 2017 r. za 120 tys. zł. Z dokumentu wynika, że pan Jerzy już w 2012 r. te pieniądze otrzymał. – W 2017 r. została zawarta ostateczna umowa sprzedaży (…). W żadnym dokumencie urzędowym nie ma mowy o żadnej darowiźnie, nie ma zobowiązania do opieki i nie ma żadnej mowy o tym, że mieszkanie jest nabyte z powodu przejęcia opieki nad panem Jerzym – dodał Czarnek.
Wokół kawalerki nadal są jednak nieścisłości. We wtorek Nawrocki udzielił wywiadu Bogdanowi Rymanowskiemu. Dziennikarz dopytywał kandydata na prezydenta, czy kwota 120 tys. zł została przekazana Jerzemu Ż. Nawrocki odpowiedział, że “byłoby to zagrożeniem dla jego życia i zdrowia”. Zapewniał, że “to jest rzecz prawnie właściwa”. – To się zaczęło jeszcze przed spisaniem przedwstępnej umowy. Inwestowałem środki finansowe na prośbę pana Jerzego, dając choćby pieniądze na wykup mieszkania – mówił. – Niezależnie od tego, czy się opiekowałem panem Jerzym, jak się nim opiekowałem, czy się nie opiekowałem, to mieszkanie, o którym mówimy, nabyłem legalnie, przekazując panu Ż. zgodnie z umową kupna-sprzedaży konkretne środki finansowe na przestrzeni 14 lat – zapewniał.
