Connect with us

NFL

Trzęsienie ziemi w Tajlandii. Rodzina Clarke może mówić o cudzie

Published

on

Dominika Clarke, mama słynnych pięcioraczków z Horyńca przebywa w Tajlandii. Jak przyznaje, dopiero co wróciła z synem z Bangkoku. Może mówić o sporym szczęściu po tej podróży w stolicy Tajlandii doszło do silnego trzęsienia ziemi, które zniszczyło miasto.

Trzęsienie ziemi nawiedziło w piątek Tajlandię. Dominika Clarke, mama wieloraczków, opowiada co się u nich dzieje. Miała dużo szczęścia. 4
Zobacz zdjęcia
Trzęsienie ziemi nawiedziło w piątek Tajlandię. Dominika Clarke, mama wieloraczków, opowiada co się u nich dzieje. Miała dużo szczęścia. Foto: Stringer/Reuters; AFP; Rodzina Clarke / Facebook
Trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,3 w piątek 28 marca nawiedziło Bangkok, stolicę Tajlandii, którą zamieszkuje ok. 17 mln ludzi. Geolodzy poinformowali, że epicentrum znajdowało się w sąsiedniej Birmie – tysiąc kilometrów od Bangkoku. W Tajlandii zginęły trzy osoby, służby mówią o dziesiątkach zaginionych. W samym Bangkoku zawalił się 30-piętrowy budynek w budowie. Dotychczas wiadomo o co najmniej trzech ofiarach śmiertelnych i dziesiątkach zaginionych. W Birmie — według lokalnych mediów — mówi się o 144 ofiarach oraz ponad 730 rannych.

Po tych tragicznych doniesieniach, głos zabrała Dominika Clarke, mama słynnych pięcioraczków z Horyńca-Zdroju. Jej rodzina aktualnie przebywa w Tajlandii, jednak mieszka na wyspie Koh Lanta – ok. 70 km od lądu. – Zostałam zasypana wiadomościami o tym, że w Tajlandii było trzęsienie ziemi. U nas na wyspie nic się nie stało i nawet czuwaliśmy wszystkiego i nawet nie wiedzieliśmy, że było trzęsienie ziemi – mówi w mediach społecznościowych Dominika Clarke. I jak dodaje dopiero co wróciła z Bangkoku, gdzie była z synem Czarusiem na kontrolnej wizycie lekarskiej.

Czaruś, to jeden z pięcioraczków. Jako wcześniak mierzy się z problemami zdrowotnymi i wymaga rehabilitacji oraz stałej kontroli lekarskiej. Ma dwa latka i właśnie stawia pierwsze kroki.

Pod relacją Dominiki Clarke pojawiła się lawina wpisów od Polaków, którzy mają rodziny w Tajlandii, albo też planowali podróż.

Cały czas bałam się o Was Pani Dominiko ,ale kamień z serca ,że jesteście w bezpiecznym miejscu, waszym domku

– pisze jedna z internautek.

Właśnie miałam zapytać czy wszystko u was ok. W porę Pani wróciła

– pisze inna z obserwujących rodzinę Clarke w mediach społecznościowych

Na początku kwietnia minie rok odkąd Dominika i Vincent Clarkowie razem z jedenaściorgiem dzieci przeprowadzili się do Tajlandii. Początkowo nie sądzili, że będą tak długo tu mieszkać, starsze dzieci chodzą tam do szkoły, młodsze – do przedszkola. Sami Clarkowie są na etapie zakładania własnej firmy. C– Będziemy promować wyspę, by zachęcić ludzi nie tylko z Polski – do przyjazdu. Będziemy promować Tajów, a Polacy będą mogli korzystać z ich usług – zdradziła w mediach społecznościowych kilka tygodni temu. Zamierza także pośredniczyć w sprzedaży domów na tajskiej wyspie. – Mamy kilka domów na sprzedaż. Jeden jest za 9,5 mln bahtów (ok. miliona złotych-red.) – to piękna rezydencja, świeżo wybudowana w lesie palmowym – mówi pani Dominika. Dwa pozostałe są wyraźnie tańsze – kosztują po 3,5 mln bahtów – dodała Dominika Clarke.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 Myjoy247