NFL
Trzaskowski reaguje na kontrowersje wokół Nawrockiego: ,,Ta sprawa jest niesłychanie bulwersująca” Czytaj więcej:

Karol Nawrocki od kilku dni jest tematem numer jeden w mediach za sprawą kontrowersji wokół tzw. afery mieszkaniowej. Kandydat na prezydenta miał w niejasnych okolicznościach przejąć kawalerkę w Gdańsku od schorowanego pana Jerzego. W ostatnich dniach na jaw wychodzą kolejne niewygodne fakty, które rzucają nowe światło na całą sprawę. Teraz głos w tej sprawie zabrał Jarosław Kaczyński. Słowa prezesa PiS wywołały poruszenie.
W ostatnich dniach Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość, znalazł się w ogniu krytyki po ujawnieniu niepokojących informacji dotyczących jednej z jego prywatnych transakcji. Sprawa dotyczy zakupu kawalerki w Gdańsku, którego miał dokonać wraz z żoną w 2017 roku. Z pozoru zwyczajna transakcja mieszkaniowa zyskała jednak zupełnie inny wymiar po publikacji dziennikarskiego śledztwa portalu Onet, które wskazuje, że sprzedaż nieruchomości miała być powiązana z osobistą obietnicą pomocy złożoną starszemu, schorowanemu właścicielowi.
Czytaj więcej:
Afera mieszkaniowa Karola Nawrockiego
W ostatnich dniach Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość, znalazł się w ogniu krytyki po ujawnieniu niepokojących informacji dotyczących jednej z jego prywatnych transakcji. Sprawa dotyczy zakupu kawalerki w Gdańsku, którego miał dokonać wraz z żoną w 2017 roku. Z pozoru zwyczajna transakcja mieszkaniowa zyskała jednak zupełnie inny wymiar po publikacji dziennikarskiego śledztwa portalu Onet, które wskazuje, że sprzedaż nieruchomości miała być powiązana z osobistą obietnicą pomocy złożoną starszemu, schorowanemu właścicielowi.
Według ustaleń dziennikarzy, 70-letni wówczas pan Jerzy Ż. zdecydował się sprzedać swoje mieszkanie bez zabezpieczenia hipotecznego, ponieważ miał otrzymać zapewnienie, że Nawroccy zapewnią mu wsparcie i pomoc w codziennym funkcjonowaniu. Sytuacja miała charakter szczególny — mężczyzna znajdował się w trudnym położeniu zdrowotnym i życiowym, a nabywcy mieli być gotowi do niesienia mu realnej opieki. Tymczasem, jak wynika z opublikowanych relacji, kontakt między stronami urwał się wkrótce po sfinalizowaniu sprzedaży. Co więcej, sam Karol Nawrocki miał nie wiedzieć, gdzie obecnie przebywa były właściciel mieszkania.
Reporterom udało się jednak dotrzeć do pana Jerzego, który dziś przebywa w domu pomocy społecznej w Gdańsku. Z ich ustaleń wynika, że mężczyzna znajduje się w złym stanie zdrowia i wymaga stałej opieki medycznej.
Panem (Jerzym – red.) od 2007 r. zajmuje się Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Od 2018 r. otrzymywał już profesjonalne usługi opiekuńcze, które zmieniały się z biegiem lat w zależności od potrzeb. W lutym 2024 r. w związku z brakiem możliwości zabezpieczenia pana w miejscu zamieszkania, MOPR zawnioskował do sądu o umieszczenie pana w Domu Pomocy Społecznej. Sąd na to się zgodził i od kwietnia 2024 r. pan przebywa pod całodobową specjalistyczną opieką, której koszty, zgodnie z prawem ponosi wyłącznie miasto Gdańsk i potrzebujący – powiedział Onetowi Daniel Stenzel, rzecznik prezydenta Gdańska.
Z relacji Anny Kanigowskiej wynika, że rzeczywistość mocno odbiegała od deklaracji składanych przez Karola Nawrockiego. Wbrew wcześniejszym zapewnieniom kandydata, pan Jerzy miał żyć w ubóstwie, bez środków na podstawowe potrzeby, w tym rachunki za prąd. Opiekunka twierdzi, że sama, z własnej kieszeni, pokrywała zaległości, by uniknąć całkowitego odcięcia dostaw energii. Tymczasem kandydat popierany przez PiS przekonywał wcześniej opinię publiczną, że dbał o dobro mężczyzny i regularnie pokrywał należności związane z mieszkaniem.
To było straszne. Pamiętam, jak w zimie pan Jerzy siedział w mieszkaniu po ciemku, zziębnięty, w kurtce. Nie miał pieniędzy, żeby zapłacić za prąd, a w tym mieszkaniu wszystko było elektryczne, włącznie z ogrzewaniem. Żeby nie marzł w zimie, płaciłam za prąd z moich własnych pieniędzy (…)
Nawrocki chciał tylko przejąć mieszkanie, a potem po prostu wszystko miał gdzieś. Nigdy nie spotkałam się z tak bezczelnym oszustwem – mówiła w rozmowie z Onetem opiekunka Anna Kanigowska.
Po ujawnieniu tych informacji, w mediach społecznościowych i środowiskach politycznych rozgorzała gorąca dyskusja. Coraz częściej pojawiają się pytania o to, czy Prawo i Sprawiedliwość nie popełniło poważnego błędu, popierając Karola Nawrockiego jako swojego kandydata w wyborach prezydenckich. Nie brakuje też głosów sugerujących, że sam Nawrocki powinien rozważyć rezygnację z ubiegania się o najwyższy urząd w państwie, by nie szkodzić wizerunkowi partii. Mimo to polityk jednoznacznie odrzucił możliwość wycofania się z kampanii, zapewniając o swojej niewinności i wyrażając gotowość do dalszej walki.
Panie redaktorze, nie żartuje Pan? Absolutnie nie rozważam (rezygnacji z kandydowania na urząd prezydenta RP – red.). Zamierzam wygrać najbliższe wybory prezydenckie, mimo że cały czas aparat państwa działa przeciwko mojej kandydaturze – mówił Karol Nawrocki w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
