NFL
Taką relację z córką ma Lidia Popiel: „Chciałabym, żeby pokazywała swoją odwagę jeszcze bardziej”

Choć jest modelką, wykładowczynią i autorytetem dla wielu kobiet, jej największym sukcesem jest bycie mamą tak wspaniałej osoby, jaką jest jej córka. W najnowszej rozmowie wideo Lidia Popiel opowiedziała nam o relacji z Aleksandrą Lindą. Choć nie zawsze się ze sobą zgadzają, są dla siebie ogromnym wsparciem. Czy zdaniem mamy potencjał córki jest wystarczająco wykorzystywany?
Jaka jest Aleksandra Linda? Lidia Popiel o córce i jej talencie
Podczas niedawnej sesji do VIVY! zapytaliśmy Lidię Popiel o jej relację z córką i to, czy uważa, że polscy filmowcy dostatecznie wykorzystują potencjał jej ukochanego dziecka. Aleksandra jest dziś aktorką jednego z przestawień teatralnych, a poza tym pokazuje na swoim Instagramie głównie podróże i piękne kadry z codziennego życia.
Pani Lidia wskazała jedną cechę, której życzy córce w jeszcze większej dawce. „Jestem z Aleksandry bardzo dumna. Oczywiście znam bardzo dużo jej talentów i podziwiam ją. Także za to jak często jest odważna. Może czasem chciałabym, żeby tę odwagę i umiejętności pokazała jeszcze bardziej. Wiadomo, mówię jako mamusia. I przez to, że jestem mamusią, to zdaję sobie sprawę, że nie mam absolutnie dystansu”, mówi VIVIE.pl nasza rozmówczyni i zwraca uwagę na to, że zdrobniała forma imienia córki już do niej nie pasuje. „Teraz mówię do niej Aleksandro. To jest bardzo ważne. Olą była, jak była malutka. Teraz jest dorosła i myślę, że do niej super pasuje to imię Aleksandra”, słyszymy.
Lidia i Aleksandra to dwie takie artystyczne dusze. Czy często mają inne zdanie w różnych sprawach? „Czasami się nie zgadzamy, ale absolutnie szanujemy swoje wybory. Bo każdy jest inny”, podsumowała krótko Lidia Popiel.
Przypomnijmy, że równie ciepło Aleksandra wypowiadała się o mamie. W jednym z wywiadów wskazywała, co jej zawdzięcza. „Od dziecka byłam oceniana, bardzo często w krzywdzący sposób. To bolało. Niektórzy nie zdają sobie sprawy z potęgi słów. Mama zaszczepiła we mnie miłość do naturalności. W kontrze do sztuczności potrzebujemy ciszy, akceptacji siebie, zespolenia z naturą, z przemijającym czasem. Musimy pamiętać, że nie jesteśmy tu po to, aby dogadzać innym. Możemy i powinniśmy pomagać innym, ale wszyscy mają prawo do bycia szczęśliwymi i nie możemy pozwalać, aby to nam odbierano”, opowiadała w VOGUE’u
