NFL
Tak Kamil Stoch ocenił swój skok kwalifikacyjny: “Panie Boże dopomóż”

Kamil Stoch z ostatnim 40. wynikiem awansował do sobotniego konkursu Pucharu Świata w lotach narciarskich w Oberstdorfie. Po kwalifikacjach trzykrotny mistrz olimpijski przyznał, że w tej próbie pojawiło się sporo błędów na progu. Zaczął się nawet modlić, by dało to promocję.
171,5 m – tyle uzyskał Kamil Stoch w swoim skoku kwalifikacyjnym na “mamuciej” skoczni w Oberstdorfie. To dało 40. wynik ex aequo z Kevinem Bicknerem, a warto przypomnieć, że na obiektach do lotów promocję do zawodów uzyskuje tylko 40 uczestników. Znacznie lepiej było w treningach, w których plasował się na 23. i 29. pozycji. Nic dziwnego, że trzykrotnemu mistrzowi olimpijskiemu spadł duży kamień z serca. Skąd tak słaba próba?
– Skoki treningowe były normalne, a w kwalifikacjach chyba znowu coś nie zagrało na progu. Nie poszło z nóg, tylko “przewaliło mnie” i nie było w tym energii zaraz za progiem – mówił przed kamerami Eurosportu. – Włączyło się: “Panie Boże dopomóż!” – dodał.
