Tak go podsumowała…

Kiedy Ralph Kaminski opublikował w sieci zdjęcie w nietuzinkowych stylizacjach – przypominających między innymi strój zakonny – z pewnością nie spodziewał się aż tak burzliwego odzewu. Kontrowersyjne fotografie pojawiły się tuż przed Wielkanocą, w czasie, gdy emocje związane z wiarą i tradycją są szczególnie wyostrzone. Choć artysta szybko wyjaśnił, że nie chciał nikogo urazić, internet zawrzał.

Fotografia wywołała falę komentarzy – od zachwytów nad odwagą artystyczną po głosy oburzenia. 

Kaminski, znany z bezkompromisowego stylu i silnej potrzeby wyrażania siebie, musiał tym razem zmierzyć się z falą krytyki, której czołową reprezentantką okazała się być Anna Popek.

Dziennikarka TV Republika nie pozostawiła wątpliwości co do swojego zdania. W publicznej wypowiedzi oceniła działania muzyka jako „żenujące” i zasugerowała, że jego kontrowersyjna stylizacja to jedynie sposób na szukanie rozgłosu poprzez prowokację.

Ralph Kaminski nie pozostał dłużny. W poruszającym nagraniu, opublikowanym na Instagramie, zwrócił się bezpośrednio do dziennikarki – z wyraźnym rozczarowaniem i mocnym ładunkiem emocjonalnym.

Zwracam się do pani publicznie. Nigdy czegoś takiego nie robiłem, ale postanowiłem powiedzieć stop – rozpoczął artysta.

Następnie Ralph uderzył wprost w medialną działalność Popek, kwestionując spójność jej deklarowanej wiary z przekazem, który – jego zdaniem – szerzyła przez lata.

Pani zachowania są od wielu lat żenujące i kompletnie niezrozumiałe dla mnie – mówił z pasją Kaminski. – To, co pani reprezentuje sobą od wielu lat, będąc w mediach kiedyś rządowych, które zajmują się szczuciem ludzi, obrażaniem ludzi… Brakiem tolerancji ludzi innych ras, innych orientacji, jest dla mnie kompletnym zaprzeczeniem wiary, katolicyzmu, chrześcijaństwa!

Największe poruszenie wśród internautów wywołała jednak metafora, której artysta użył, by oddać, jak odbiera postawę dziennikarki. W sposób obrazowy i dosadny, Kaminski przyrównał jej medialną działalność do hipokryzji, której – jego zdaniem – nie da się pogodzić z chrześcijańskimi wartościami.

To mi się kojarzy z takim mężem, który bije swoją żonę, a w każdą niedzielę siada w pierwszym rzędzie w kościele – powiedział szczerze.

Na zakończenie wystąpienia muzyk zaapelował do dziennikarki o większą odpowiedzialność za słowa i powściągliwość w ocenach.

Proszę panią o zaprzestanie szczucia na inne osoby i nazywania moich działań żenującymi bez znajomości kontekstu – podsumował.