Szymon Hołownia stawia warunek koalicjantowi. Grozi wyjściem z koalicji

Podczas debaty prezydenckiej Szymon Hołownia zapowiedział, że będzie walczył o ustawę o asystencji osobistej “do tego stopnia, że jeżeli jej nie będzie, deklaruję to, wyjdziemy z koalicji”.

Dlaczego to jest ważne?
W czwartek Komitet Stały Rady Ministrów rozpoczął prace nad ustawą o asystencji osobistej osób z niepełnosprawnościami. Projekt prezentował pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Łukasz Krasoń (Polska2050). Projekt zakłada, że od 5 maja 2026 r. będzie można składać wnioski o asystencję, a od 1 września 2026 r. korzystać z tych usług. Jak mówił Krasoń na antenie Radia Zet, pomimo konsultacji i rozmów z innymi resortami są jeszcze rozbieżności, m.in. ze strony resortu finansów. Koszt proponowanych rozwiązań to w pierwszym roku niecały miliard złotych, potem już ponad 3 mld, 5 mld i tak dalej. — To się bodaj w piątym roku ustabilizuje w okolicach 10 miliardów i więcej — tłumaczył. — W pierwszych 10 latach to będzie około 70 mld zł — dodał pełnomocnik.

Podczas debaty prezydenckiej Szymon Hołownia (Polska2050) zapytał kandydatkę Lewicy Magdalenę Biejat o współpracę m.in. przy zakazie smartfonów w szkołach i opodatkowaniu banków, na co polityczka odpowiedziała twierdząco. Hołownia stwierdził, że cieszy go ta deklaracja. — Z mojej strony też jest twarde “nie” dla wszelkich ustaw z dopłatami do kredytów – mówił Hołownia. – Będziemy też walczyć o asystencję osobistą, będziemy walczyć, mimo że nasi koalicjanci, minister finansów [Andrzej Domański KO], blokuje tę ustawę po raz kolejny. Będziemy walczyć do tego stopnia, że jeżeli jej nie będzie, deklaruję to, wyjdziemy z koalicji – zapowiedział