NFL
Świat zna ją jako Anne Applebaum. “W Polsce jestem Anią Sikorską”

Amerykanka, która w Polsce znalazła swoje miejsce na ziemi, chociaż – czego nie ukrywa – gdy przyjęła oświadczyny Radosława Sikorskiego, nie planowała, że zostanie nad Wisłą. Poznajcie Anne Applebaum, światowej sławy dziennikarkę i publicystkę, laureatkę prestiżowej Nagrody Pulitzera. Gdy nie upowszechnia wiedzy o najnowszej historii Europy Środkowo-Wschodniej, popularyzuje polską… kuchnię.
Po raz pierwszy Anne Applebaum przyjechała do Polski późną jesienią 1986 r. Miała 22 lata, ukończyła z wyróżnieniem Yale, na którym uzyskała licencjat z historii i literatury, otrzymała stypendium Marshalla i studiowała w London School of Economics. Chciała odwiedzić Polskę, żeby poznać ludzi, którzy działali w “Solidarności”. Przywiozła 1000 dol., które otrzymała od filozofa Rogera Scrutona i dziennikarza Timothiego Gartona Asha. To były pieniądze dla polskiej opozycji.
Nie wiem dlaczego, ale w ogóle wtedy się nie bałam. Pamiętam, że w podróży miałam najpierw niemiecką kontrolę, a później polską. Jedni i drudzy celnicy byli agresywni i aroganccy, ale dolarów nie znaleźli” – wspominała w wywiadzie dla magazynu “Vogue”. “Polska mnie zachwyciła. To był wtedy oczywiście kompletnie inny kraj. Z jednej strony puste sklepy, bieda, szarość i milicja na ulicach. A z drugiej podziemna »Solidarność«. Wystarczyło wejść głębiej, żeby poznać fantastycznych ludzi opozycji, którzy prowadzili intensywne życie intelektualne, toczyli ciekawe polityczne spory” – wyznała “Vivie!”.
Anne Applebaum urodziła się 25 lipca 1964 r. w Waszyngtonie. Jest najstarszą (z trzech) córką Elizabeth i Harveya M. Applebaumów. Jej ojciec jest wziętym prawnikiem i wykładowcą uniwersyteckim, matka pracowała w Corcoran Gallery of Art (największej prywatnej galerii w stolicy USA), aktualnie zasiada w zarządach towarzystw dobroczynnych.
Rodzina mojej mamy ma korzenie francuskie, dotarła do Nowego Orleanu na początku XIX w. A moi pradziadkowie ze strony ojca pochodzą chyba z Kresów Wschodnich, skąd przyjechali do Ameryki w końcu XIX w. (…) Odkryłam, że pradziadek mojego ojca pochodził prawdopodobnie z Kobrynia na dzisiejszej Białorusi. Uciekł z armii carskiej, która okrutnie obchodziła się z żołnierzami. Miał wtedy 20 lat. W Nowym Jorku były już wówczas stowarzyszenia organizujące pomoc dla Żydów, którzy przyjechali z Europy. Wysłali go do Alabamy, co było dosyć nietypowe (…) U nas w domu mówiło się tylko po angielsku, a nie po polsku, rosyjsku lub w jidysz” – opowiadała Anne Applebaum w wywiadzie dla “Party”.
