NFL
Steczkowska szokuje w Bazylei. Po pierwszej próbie światowe media zdębiały Czytaj więcej:

Justyna Steczkowska, to obecnie jedna z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych artystek polskiej sceny muzycznej, która oficjalnie reprezentuje Polskę na tegorocznej Eurowizji. Z utworem “Gaja”, który już zdążył poruszyć wielu widzów podczas występu w Telewizji Polskiej, artystka przyciąga uwagę zarówno fanów konkursu, jak i bukmacherów. Jej nazwisko coraz częściej pojawia się w gronie potencjalnych faworytów do awansu do wielkiego finału.
W piątkowy poranek, 2 maja, Steczkowska została uroczyście pożegnana na lotnisku Chopina. Fani, znajomi oraz przedstawiciele mediów pojawili się na miejscu, by życzyć jej powodzenia. Fani liczą, że “Gaja” w wykonaniu Justyny poruszy serca Europejczyków równie mocno, jak zrobiła to w Polsce.
3 maja o godzinie 11:10 rozpoczęła się pierwsza z dwóch oficjalnych prób Justyny Steczkowskiej przed półfinałem Eurowizji. Choć w tym roku nagrania z prób nie są udostępniane publicznie, eurowizyjni dziennikarze obecni w hali w Bazylei na bieżąco relacjonowali swoje wrażenia w mediach społecznościowych.
Na platformie Reddit, a później na instagramowych profilach fanowskich, pojawiły się pierwsze opisy tego, co zobaczyli.
Czas, by z (islandzkiego) chaosu wyłoniła się boska bogini. (…) Co roku trafiają się utwory, które mają tak głęboki bas, że czuć go w klatce piersiowej. GAJA zdecydowanie należy do tej kategorii – pogłos wstrząsa całą areną, a przez co najmniej minutę zapomnieliśmy oddychać – czytamy.
Występ zachwycił dziennikarzy.
Na początku piosenki Justyna zjeżdża na dwóch linach z sufitu, ubrana w czarny kombinezon bardzo podobny do tego, który miała na sobie podczas Polskich Kwalifikacji, ale bez frędzli na ramionach. Jej czterech tancerzy (dwóch mężczyzn i dwie kobiety) ma zupełnie inne stroje – spódnice przypominające zbroje gladiatorów i BARDZO wysokie obcasy. Choreografia jest złożona, więc dajemy 10/10 za siłę mięśni głębokich
Uwagę komentujących natychmiast przyciągnęła oprawa sceniczna.
Ściana LED zaczyna się od wirujących planet, wody, błyskawic i lawy – jakbyśmy byli świadkami narodzin wszechświata. Na końcu Justyna zostaje uniesiona z powrotem ku niebiosom na tle ziejących ogniem smoków. To jak spotkanie Gry o Tron z Eurowizją – spektakl od początku do końca
Również pirotechnika zrobiła ogromne wrażenie.
Aktualizacja efektów pirotechnicznych: od początku niska mgła na głównej scenie, a podczas kolejnego refrenu i finałowej nuty – wyrzuty ognia
Relacje dziennikarzy spotkały się natychmiastowym odzewem fanów, którzy liczą na sukces Justyny.
