Stanowski ujawnił, jaki Trzaskowski jest za kulisami. Wiele osób będzie zaskoczonych Czytaj więcej: –

Wybory prezydenckie w Polsce odbędą się już w najbliższą niedzielę. Kampania wyborcza jest zatem na finiszu, a kandydaci walczą o głosy wszystkimi siłami. Teraz na zaskakującą wypowiedź ws. jednego z faworytów sondaży zdecydował się Krzysztof Stanowski. Ujawnił szczerą opinię ws. Rafała Trzaskowskiego.

Kampania przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi wchodzi w decydującą fazę. Kandydaci wykorzystują ostatnie dni, by zmobilizować elektorat i dotrzeć do niezdecydowanych wyborców. Organizują liczne spotkania, biorą udział w debatach i aktywnie działają w mediach społecznościowych, prezentując swoje postulaty oraz wizje dla przyszłości Polski.

Już 18 maja Polacy będą mogli wybrać nowego prezydenta spośród aż 13 kandydatów. Na liście znajdują się m.in. przedstawiciele największych ugrupowań, ale także kandydaci niezależni oraz mniej rozpoznawalne postacie życia publicznego:

Sławomir Mentzen
Rafał Trzaskowski
Grzegorz Braun
Szymon Hołownia
Adrian Zandberg
Magdalena Biejat
Marek Woch
Artur Bartosiewicz
Joanna Senyszyn
Karol Nawrocki
Marek Jakubiak
Krzysztof Jakub Stanowski
Maciej Maciak
Z sondaży wynika, że żadnemu z kandydatów nie uda się zdobyć wymaganej większości głosów w pierwszej turze, co oznacza, że najprawdopodobniej konieczna będzie dogrywka. Z badania przeprowadzonego przez IBRiS dla Polskiego Radia 24
wynika, że największym zaufaniem wyborców cieszy się obecnie Rafał Trzaskowski, którego wskazało 31,5 proc. respondentów. Tuż za nim uplasował się Karol Nawrocki z wynikiem 23,6%. Wszystko wskazuje na to, że to właśnie między tymi dwoma kandydatami rozstrzygnie się druga tura wyborów.

Wśród trzynastu kandydatów ubiegających się o urząd Prezydenta RP nie brakuje napięć, kontrowersji i medialnych burz. Najwięcej uwagi w ostatnich tygodniach przyciągnęła sprawa Karola Nawrockiego, wspieranego przez Prawo i Sprawiedliwość. Kandydat musiał tłumaczyć się z afery mieszkaniowej związanej z przejęciem kawalerki należącej do schorowanego pana Jerzego, przebywającego w domu opieki społecznej. Choć podczas konferencji prasowej zapewniał, że mieszkanie zostało przekazane na cele charytatywne, cała sytuacja wywołała ogromne poruszenie opinii publicznej.

Chciałem wszystkim przekazać, że pomimo tych fake newsów, kłamstw, warto pomagać drugiemu człowiekowi. W życiu liczą się czyny, a nie słowa. Moja relacja z panem Jerzym ma odbicie w wielu dokumentach – stwierdził Nawrocki na konferencji.

Spektrum poglądów i postaci startujących w wyborach jest bardzo szerokie – od politycznych weteranów, przez liderów partyjnych, aż po kandydatów niezależnych. Jednym z najbardziej nietypowych uczestników wyścigu o prezydenturę jest Krzysztof Stanowski – dziennikarz, twórca Kanału Zero i jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci w polskim internecie. Jego kampania ma charakter satyryczny, a wypowiedzi w debatach często balansują między ironią a poważną krytyką politycznej rzeczywistości.

500 złotych na każdą świnię i każdą osobę identyfikującą się jako świnia! 

W pierwszej turze głosujcie sercem, byle nie na mnie! – mówił m.in. Krzysztof Stanowski podczas debat telewizyjnych.

To właśnie dzięki niemu wielu Polaków może poznać kulisy kampanii wyborczej. Publikowane na Kanale Zero materiały zza kulis pokazują mniej oficjalne oblicze kandydatów, ich zachowanie poza kamerami oraz reakcje w niecodziennych sytuacjach. Szerokim echem odbił się m.in. błyskawiczny wywiad z Maciejem Maciakiem, który zakończył się po niespełna dwóch minutach – Stanowski opuścił studio po kontrowersyjnej wypowiedzi kandydata na temat Władimira Putina.

Bo nie po to zakładałem Kanał Zero, żeby puszczać takie treści i słuchać o godnym podziwu i szacunku Putinie. Dostał towarzysz Maciak szansę, nie wykorzystał, może się teraz spłakać agencji TASS. Osobom rozczarowanym i takim, które uważają, że tak nie można traktować ludzi odpowiadam, że nie można to raczej traktować ludzi tak, jak robi to Putin. Ustalmy jakąś logiczną gradację.

Czytam też, że na tym stracę. Jakby wam to powiedzieć… No trudno! – pisał po wywiadzie Krzysztof Stanowski na portalu X.

W najnowszym materiale opublikowanym przez Wirtualną Polskę, Stanowski udzielił wywiadu, w którym odniósł się do Rafała Trzaskowskiego, kandydata Koalicji Obywatelskiej. Jego słowa wywołały zaskoczenie – zwłaszcza że pojawiły się tuż przed ostatnią debatą prezydencką, która może przesądzić o wynikach pierwszej tury. Co powiedział o kandydacie KO?

Krzysztof Stanowski udzielił obszernego wywiadu Wirtualnej Polsce, w którym po raz kolejny podkreślił, że jego udział w wyborach prezydenckich ma charakter symboliczny i nie jest próbą zdobycia realnego poparcia. Dziennikarz i twórca Kanału Zero wykorzystuje swoją obecność w kampanii, by komentować jej kulisy, demaskować absurdy politycznej rzeczywistości i piętnować nieścisłości oraz manipulacje pojawiające się w wypowiedziach kandydatów.

Dla mnie katastrofą byłby wynik powyżej 4 proc. (…) – powiedział Stanowski, argumentując, że oznaczałoby to, że jego kandydaturę wzięto zbyt na poważnie.

W rozmowie odniósł się również do ogólnego poziomu kampanii, wskazując na zjawisko mijania się z prawdą w przekazach wielu polityków. Jego zdaniem, część kandydatów opiera swoje wystąpienia na emocjach i deklaracjach oderwanych od realnych możliwości sprawowania urzędu.

Bez wątpienia w czasie kampanii wyborczych irytuje mnie, że można obiecać naprawdę wszystko. Politycy teraz obiecują rzeczy wykraczające nie tylko poza kompetencje prezydenta, lecz także jakiegokolwiek człowieka w tym kraju. I trudno mi nie odnieść wrażenia, że jest to bardzo niedaleko od wyłudzania różnych rzeczy starszym ludziom. – powiedział Stanowski.

Najwięcej uwagi przyciągnęły jednak jego przemyślenia na temat Rafała Trzaskowskiego. Stanowski przyznał, że przed osobistym spotkaniem z prezydentem Warszawy miał o nim pozytywne wyobrażenie – postrzegał go jako polityka charyzmatycznego, elastycznego i sprawnie poruszającego się w różnych środowiskach. Jednak po bliższym poznaniu jego ocena uległa zmianie. Zdaniem dziennikarza, Trzaskowski sprawia wrażenie osoby, której brakuje swobody w kontaktach międzyludzkich, a jego umiejętności społeczne i tzw. “small talk” nie są tak rozwinięte, jak mogłoby się wcześniej wydawać.