NFL
Sprytna zagrywka Goncalo Feio. To się stało w 66. minucie meczu Legii

66 minuta meczu Chelsea – Legia. Po jednej z interwencji bramkarz Legii Vladan Kovacević pada na murawę i zwija się z bólu. Ale mimo że służby medyczne Legii przez dobrych kilka minut opatrują Bośniaka, rezerwowy tego dnia Kacper Tobiasz nawet nie wstał na rozgrzewkę. Nic jednak w tym dziwnego. Bo “kontuzja” Kovacevicia była sprytnie zaplanowana przez Goncalo Feio.
To zagrywka, którą co jakiś czas widywana jest na meczach piłkarskich, ale na pierwszy rzut oka nie jest widoczna. Trenerzy piłkarscy nie mają – wzorem siatkówki czy koszykówki – możliwości wzięcia czasu, by przekazać swoim zawodnikom potrzebne wskazówki, więc szkoleniowcy radzą sobie, jak mogą. Np. nakazując bramkarzowi, by ten udawał kontuzję, a oni ten czas wykorzystują na rozmowy z zawodnikami.
Tak właśnie było w czwartek na Stamford Bridge. Kilka minut przed tym, jak Kovacević upadł na murawę, pobiegł do niego jeden z fizjoterapeutów, by coś mu przekazać, a w tym czasie Goncalo Feio wziął do ręki tablicę, na której trenerzy rysują piłkarzom taktykę.
Po chwili wszystko było jasne: podczas gdy lekarze opatrywali Kovacevicia, Feio zgromadził zespół przy linii bocznej i przekazał piłkarzom, jak mają grać w ostatnich fragmentach spotkania. W tym czasie Tobiasz nawet nie udawał, że idzie się rozgrzewać. Po prostu spokojnie stał i na małym monitorku oglądał, jak sztab medyczny zajmuje się Bośniakiem.
Taka zagrywka zastosowana przez Feio jest możliwa tylko w przypadku “urazu” bramkarza. Piłkarz z pola musiałby bowiem opuścić murawę. Ale w przypadku bramkarza jest inaczej – gra nie zostanie wznowiona, dopóki zawodnik występujący na tej pozycji nie dojdzie do siebie.
