Smutne wieści o Zenonie Laskowiku. Decyzja zapadła

Zenon Laskowik kończy dziś, 26 marca 2025 r., 80 lat. Legenda polskiego kabaretu i mistrz tego gatunku przez ponad 50 lat raczył nas świetnymi żartami i wprawiał w dobry humor. Niestety jego fani będą niepocieszeni. Artysta podjął radykalną decyzję i nie zobaczymy go już na scenie.

Zenon Laskowik kończy 26 marca 80 lat.7
Zobacz zdjęcia
Zenon Laskowik kończy 26 marca 80 lat. Foto: – / Kapif
Zenon Laskowik w 1970 r. wraz z Krzysztofem Jaślarem założył w Poznaniu kabaret Tey. Przez prawie dwie dekady występowali z nim m.in.: Bohdan Smoleń, Janusz Rewiński czy Rudi Schubert. Słynne skecze, jak choćby “S tyłu sklepu”, który premierę miał w 1980 r. w Opolu, są dziś wręcz kultowe. Po kilkunastoletniej przerwie, spowodowanej problemami zdrowotnymi i zmęczeniem sceną, Laskowik wrócił do występów w 2003 r. W Poznaniu ruszył z Platformą Artystyczną O.B.O.R.A., w której wystawiano kabaretowe spektakle. Potem wraz z Waldemarem Malickim miał swój program w TVP. Przez ostatnie lata jeździł ze swym recitalem kabaretowym po całej Polsce

Zenon Laskowik z pewnością jest jedną z najważniejszych postaci polskiego kabaretu, a jego kabaret Tey był bezwzględnym numerem 1 w latach 70. i 80. Inteligentne żarty wyśmiewające i ośmieszające komunę i życie w PRL-u bawiły do rozpuku widownie w całym kraju.

Niestety popularność i sceniczne życie miały też swoje ciemne strony. Laskowik otwarcie przyznał, że zaczął podupadać na zdrowiu i miał poważny problem z alkoholem. Rzucił więc występy i zniknął. Ku zaskoczeniu wszystkich został listonoszem. Wrócił na scenę dopiero po kilkunastu latach i już regularnie raczył nas swymi występami.

Niestety więcej na scenie go nie zobaczymy. Kabareciarz podjął radykalną decyzję i znika z artystycznej sceny.

Zenon zakończył występy, nie udziela już nawet wywiadów i definitywnie skończył karierę. Ten rozdział jest już zamknięty — mówi nam znajomy kabareciarza.

Zenon Laskowik w ostatnią trasę wyruszył w zeszłym roku, niestety stan zdrowia nie pozwala mu na kontynuowanie występów.

— Ostatni raz wyszedł jeszcze na scenę w swoim ukochanym Poznaniu w lutym, ale to utwierdziło go w przekonaniu, że czas ze sceny zejść — dodaje znajomy artysty.