NFL
Śmierć Natashy Richardson zszokowała świat. “Kochanie, uderzyłaś się w głowę

Słoneczny poranek 16 marca 2009 r. cieszył gości luksusowego ośrodka narciarskiego Mont Tremblant w Kanadzie. Wśród nich znalazła się aktorka Natasha Richardson, która pełna entuzjazmu zmierzała na “oślą łączkę”. Kilka godzin później stwierdzono u niej śmierć mózgu.
Tamtego tragicznego dnia 45-latka pobierała prywatną lekcję od doświadczonego instruktora jazdy. Jej zmaganiom z uśmiechem przyglądali się dwaj dorastający synowie — Michael i Daniel. Po południu zbliżała się do dolnej trasy dla początkujących, kiedy nagle straciła równowagę i uderzyła głową o wciąż twardy śnieg. Instruktor natychmiast podjechał, pytając aktorkę, czy wszystko w porządku. Według rzeczniczki ośrodka “śmiała się i żartowała”.
Co prawda wezwano patrol narciarski, bo Richardson nie miała kasku, lecz ona upierała się, że nic jej nie dolega. Po kilkunastu minutach to samo usłyszeli ratownicy medyczni. Dochodziła godz. 13.
Rozmawiałem z nią. Powiedziała mi: »Och, kochanie. Przewróciłam się na śniegu«. Tak to opisała
— wspominał ostatnie słowa żony Liam Neeson, który kręcił wtedy film w Toronto.
Przed godz. 15 gwiazda zaczęła skarżyć się na ból głowy i wykazywać oznaki dezorientacji. Paramedycy zawieźli ją do pobliskiego szpitala w Sainte-Agathe, gdzie początkowo “wykazywała obiecujące parametry życiowe i oddychała z łatwością za pomocą podawanego tlenu”. Lekarze szybko jednak pojęli, że nie są wystarczająco przygotowani, by ją uratować. Natashę musieli przejąć ich koledzy z lepiej wyposażonej montrealskiej placówki, gdzie pokierowano Neesona.
Kompletnie roztrzęsiony Brytyjczyk wpadł na izbę przyjęć prosto z planu filmowego. — (…) Zobaczyłem około 70, 80 osób. Połamane ręce, czarne oczy. Wszystko to… i nikt, po raz pierwszy od lat, nikt mnie nie rozpoznał. Ani pielęgniarki. Ani pacjenci. Nikt. Przebyłem całą tę drogę, a oni nie pozwolili mi się z nią zobaczyć – relacjonował “Esquire’owi”.
“Kochanie, uderzyłaś się w głowę”
I patrzyłem na nich, myśląc: »K…, wiem, że moja żona gdzieś tam jest«. Wyciągnąłem telefon komórkowy, wtedy ochroniarz zwrócił mi uwagę: »Przepraszam, proszę pana, nie może pan tego tutaj używać«. (…). Wyszedłem więc na zewnątrz. Było bardzo zimno. Do głowy przyszło jedno: »Co ja teraz zrobię? Jak ominę ochronę?«. Kątem oka dostrzegłem dwie pielęgniarki palące papierosa. Na szczęście jedna z nich mnie rozpoznała. I powiem, że byłem cholernie wdzięczny, że tak się stało. Poinstruowała mnie: »Wejdź tamtymi tylnymi drzwiami. Skręć w lewo, jest tam«. Dotarłem w samą porę
— kontynuował aktor, któremu “młodzi lekarze, wyglądający na 18 lat” przekazali najgorsze wieści. Potem, wpatrując się w zdjęcie rentgenowskie, usłyszał, że mózg Richardson został “przygnieciony do boku czaszki”.
Kiedy został z żoną sam na sam, wyszeptał: “Kochanie, uderzyłaś się w głowę. Nie wiem, czy mnie słyszysz, ale to właśnie się stało. Sprowadzimy cię z powrotem do Nowego Jorku. Przyjedzie cała twoja rodzina i przyjaciele”. Małżonkowie obiecali sobie, że jeżeli któreś będzie w stanie wegetatywnym, drugie “wyciągnie wtyczkę”. 18 marca, zgodnie z decyzją męża, odłączono ją od aparatury podtrzymującej życie w Lenox Hill Hospital na Manhattanie. Vanessa Redgrave zdążyła zaśpiewać córce jej ulubioną kołysankę “Edelweiss” z musicalu “Dźwięki muzyki”.
Sekcja zwłok potwierdziła, że uderzenie Natashy w głowę spowodowało krwiak nadtwardówkowy — stan, w którym krew gromadzi się między mózgiem a czaszką. Mąż po latach przyznał, że choć ciągle wydaje mu się, jakby miała zaraz przekroczyć próg, to pociesza go myśl, że uratowała trzy osoby. Dostały jej serce, nerki i wątrobę. — Coś wspaniałego. Myślę, że byłaby bardzo podekscytowana i zadowolona z tego — powiedział Andersonowi Cooperowi. Choć łączono go z wieloma kobietami, w tym z Polką Katarzyną Wołejnio, to pod koniec 2024 r. z ust Liama padła deklaracja, że “nie zamierza więcej randkować”.
