NFL
Śmierć Ani poruszyła cały kraj. Wstrząsające zachowanie Olafa K. w sądzie. Ojciec ofiary z trudem się opanował

Olaf K. (19 l.) po pijanemu spowodował niewyobrażalną tragedię. Uderzył mercedesem w słup elektryczny w Kłobucku. Pasażerka, 18-letnia Ania zginęła na miejscu. Dzisiaj w sądzie w Częstochowie ruszył proces sprawcy. Bez emocji słuchał zeznań świadków. Nie uronił ani jednej łzy, gdy ojciec ofiary mówił z trudem. — Moja córka nawet nie zdążyła odebrać świadectwa maturalnego. Zostały mi po Ani tylko wspólne zdjęcia w telefonie, nie wiem, dlaczego z nim pojechała — zeznawał Artur L. (45 l.).
Ten straszny wypadek miał miejsce 16 czerwca ub. roku w Kłobucku (woj. śląskie). Olaf K. siedział za kółkiem mercedesa. Pasażerką była Ania L. († 18 l.). Jechał bardzo szybko, był pijany, miał 1,55 promila alkoholu w sobie. Na łuku drogi nie wyrobił i z impetem uderzył w betonowy słup. Ania zginęła na miejscu.
Wieść o tej tragedii rozeszła się lotem błyskawicy, a to dlatego, że Olaf K. jest wnukiem byłego wójta Wręczycy Wielkiej. Mieszkańcy mówią, że sprawca należał do tych, którzy szarżują za kierownicą. Znany był z tzw. driftów po okolicy (jazda autem w kontrolowanym poślizgu).
Dzisiaj przed Sądem Rejonowym w Częstochowie ruszył proces Olafa K. Na jaw wyszły też nowe okoliczności. Przed sądem zeznawali świadkowie, którzy feralnej nocy (16 czerwca) jechali tą samą drogą, którą sprawca.
Wracaliśmy z wesela, kiedy wyprzedził nas mercedes, jechał z nadmierną prędkością, na drodze było sucho, nic nie padało. Pęd powietrza, aż zabujał naszym samochodem, gdy nas wyprzedzał. Na kolejnym zakręcie zobaczyliśmy ten samochód rozbity. Strona wozu od pasażera była totalnie zmiażdżona — mówili świadkowie Bartosz O. i Magdalena F. , których wideorejestrator nagrał brawurę Olafa K. Od razu zadzwonili po pomoc. — Wezwaliśmy pomoc, kierowca był przewieszony przez fotel, nie miał zapiętych pasów. O tym, że zginęła dziewczyna, dowiedzieliśmy się od policjanta.
Magdalena F. dodała, że we wrześniu 2022 r. Olaf K. mail kolizję, uderzył autem w barierki. — Wtedy też jechał za szybko — dodała świadek.
Emocjonujące zaznania złożył ojciec ofiary. Artur L. Bardzo trudno było mu mówić o tej tragedii. Kilka miesięcy przed dramatem jego była żona wyprowadziła się z córkami: Anią i Julią do nowego partnera, którym nomen omen… był ojciec sprawcy. Wtedy Olaf K. nie mieszkał z nimi pod jednym dachem. Wprowadził się dzień przed tragedią.
— Uprzedzano mnie, że powinienem uważać, bo Olaf jest zdegenerowany, nadużywa narkotyków i alkoholu. Dzień przed wypadkiem (15 czerwca) wprowadził się do swojego ojca, gdzie mieszkała też moja była żona z córkami — zeznawał ojciec ofiary Artur L. — Olaf i Ania nie byli parą, znali się z powodu związku mojej byłej żony i jego ojca. Nie wiem, dlaczego moja córka wsiadła tej feralnej niedzieli z nim do samochodu. O tym co się stało, dowiedziałem się od młodszej córki Julii (17 l.). Na początku nie wierzyłem, nie przyjmowałem tego do świadomości. Za chwilę to wszystko było w mediach i dotarło do mnie, że to jednak prawda. Zostały mi po niej tylko wspólne zdjęcia w telefonie… córka nie zdążyła odebrać nawet świadectwa maturalnego. Już nigdy nie pojedziemy razem na wakacje, na narty. Kilka razy w tygodniu odwiedzam ją na cmentarzu, to mi zostało — mówił z wielkim bólem ojciec zmarłej Ani.
Okazuje się, że po śmierci Ani związek byłej żony pana Artura i ojca sprawcy również się rozpadł. Miało się to stać po tym, jak Olafa K. w grudniu ub. roku zwolniono z aresztu tymczasowego i wrócił do domu ojca. Teraz odpowiada za śmierć Ani i za jazdę po pijanemu z wolnej stopy. Na twarzy sprawcy trudno było dostrzec jakiekolwiek emocje. Siedział potulny, ze spuszczoną głową. Na etapie śledztwa nie przyznał się do zarzutów. W sądzie odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu od 5 do 20 lat więzienia.
Na poniedziałkowej rozprawie w sądzie nie było matki Ani, która jest oskarżycielem posiłkowym. Pojawiła się natomiast matka sprawcy, Sylwia K. Widać, że mocno wspiera swojego syna i przeżywa tragedię. Obie kobiety zostaną przesłuchane na następnej rozprawie 14 maja br.
