Sikorski nie gryzł się w język. Więcej w linku w komentarzu

Jednym z najbardziej zapamiętanych momentów tej kampanii wyborczej będzie bez wątpienia spotkanie Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem w Białym Domu. Rozmowę polityka PiS z prezydentem USA skomentował w Polsat News szef MSZ Radosław Sikorski.

Kandydat PiS w wyborach prezydenckich przebywa w Stanach Zjednoczonych. W czwartek uczestniczył w spotkaniach w Białym Domu. Polityk odbył też krótką rozmowę w gabinecie owalnym z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Jak przekazał potem Nawrocki, była to “wspólna rozmowa o strategicznym sojuszu oraz przyszłej współpracy”. Wcześniej tego samego dnia sam kandydat informował dziennikarzy, że spotkania z Trumpem “nie było w agendzie”. “Otoczenie Karola Nawrockiego bardzo mocno zabiegało jednak o rozmowę i ostatecznie kilka godzin później doszło do spotkania, na chwilę przed wylotem Donalda Trumpa z Białego Domu” – informował reporter RMF FM Paweł Żuchowski.

Do sprawy odniósł się w piątek w “Gościu Wydarzeń” w Polsat News minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. W jego ocenie rozmowa kandydata PiS z prezydentem USA nie jest “momentem zwrotnym” kampanii wyborczej. – Dość ryzykowny kampanijny ruch – dodał. – Ciekawe, czy [Karol Nawrocki – red.] ujął się chociażby za kwestią nałożenia przez Stany Zjednoczone 20-procentowych ceł na Unię Europejską, w więc także na Polskę (…). Podejrzewam, że nic nie załatwił – komentował szef MSZ. – To wygląda, jakby ktoś chciał uzyskać błogosławieństwo sojusznicze, a jednak to Polacy powinni wybrać nam

tura wyborów prezydenckich odbędzie się 18 maja, a II – 1 czerwca. W wyborach startuje 13 kandydatów: Artur Bartoszewicz, Magdalena Biejat, Grzegorz Braun, Szymon Hołownia, Marek Jakubiak, Maciej Maciak, Sławomir Mentzen, Karol Nawrocki, Joanna Senyszyn, Krzysztof Stanowski, Rafał Trzaskowski, Marek Woch i Adrian Zandberg.