Connect with us

NFL

Samobójstwo Jacka Jaworka. Śledczy ujawniają szczegóły ostatnich miesięcy jego życia

Published

on

Prokuratura ujawnia szczegóły śledztwa dotyczące okoliczności śmierci Jacka Jaworka (†55 l.). Potrójny zabójca z Borowców zginął samobójczą śmiercią 19 lipca ub. r. Ukrywał się przez trzy lata. Śledczy już wiedzą, że ostatnie osiem miesięcy życia spędził pod dachem ciotki w Dąbrowie Zielonej. Co działo się z Jaworkiem? Jakie dowody znaleźli śledczy w jego kryjówce? Częstochowska prokuratura przedstawiła “Faktowi” najnowsze ustalenia. Teresa D. zeznała śledczym, że Jaworek ukrywał się u niej przez osiem miesięcy (od listopada 2023 do lipca 2024 r.). Kobieta twierdzi, że gdy zapukał do jej drzwi, był sam. W domu 75-latki znaleziono aparaty telefoniczne Jaworka. Wciąż trwają analizy połączeń. Badania mają na celu ustalenie, kto jeszcze mógł pomagać mordercy z Borowców i czy tuż po zbrodni przebywał za granicą.

Jacek Jaworek przepadł po zbrodni, której dokonał w lipcu 2021 r. Zabił w Borowcach brata, bratową i bratanka. Przez trzy lata ukrywał się. Śledczy odtworzyli ostatnie miesiące życia Jaworka na podstawie zeznań Teresy D. (75 l.).

Kobieta została zatrzymana 7 sierpnia ub. r. – Teresa D. przyznała się do zarzutu ukrywania krewnego – informuje Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Podała też czas, w którym udzieliła mu schronienia. Jaworek miał się u niej ukrywać od listopada 2023 r. do 19 lipca 2024 r. Oznajmiła, że przyszedł do niej listopadowej nocy i miał poprosić ją o pomoc. Był sam. Nikt go nie podwoził.

Po przeszukaniu domu Teresy D. śledczy znaleźli kilka telefonów. Poddane zostały analizom biegłych. Jak poinformował “Fakt” prokurator Tomasz Ozimek, opinie daktyloskopijne potwierdziły, że na jednym z aparatów znalazły się ślady daktyloskopijne Jacka Jaworka. Śledczy czekają na opinię dotyczącą wykonywanych połączeń ze znalezionych telefonów. Być może wskażą one kolejny trop, gdzie Jacek Jaworek ukrywał się przed przybyciem do Dąbrowy Zielonej oraz kto mógł mu jeszcze pomagać.

Wśród dowodów zgromadzonych przez prokuraturę znalazły się odręczne zapiski na kilku kartkach. Badania pisma potwierdziły, że notatki wykonane zostały przez Jacka Jaworka. Nie jest to list pożegnalny napisany do ciotki Jaworka, o czym po samobójczej śmierci zabójcy wspominali mieszkańcy Dąbrowy Zielonej. – Są to notatki niemające związku z samobójczą śmiercią Jacka J. – dodaje prokurator Ozimek.

W dalszym ciągu śledczy nie mają opinii dotyczącej broni, z której Jacek Jaworek oddał śmiertelne strzały. Przy ujawnionych zwłokach w Dąbrowie Zielonej była broń, która jak stwierdzili biegli po wstępnych oględzinach, została użyta również do zabicia trzech osób w Borowcach. To kolekcjonerska broń Browning kaliber 6,5 mm. Tuż po ucieczce Jaworka osoby z rodziny mówiły, że kupił ją w Czechach.

Do zbrodni, której ofiarami byli brat, bratowa i bratanek Jaworka, doszło w lipcu 2021 r. Ciotka z Dąbrowy Zielonej mówi, że morderca zapukał do jej drzwi dopiero w listopadzie 2023 r. Nadal nie wiadomo zatem, co robił Jaworek po ucieczce z Borowców przez ponad dwa lata. Kto mu pomagał? W jaki sposób wymknął się służbom. Śledczy przypuszczają, że Jaworek mógł przez ten czas przebywać za granicą. Ten wątek wciąż jest badany.

Sekcja zwłok wykazała, że Jaworek miał kłopoty zdrowotne. “Gazeta Wyborcza” informowała, że w płucach miał dwa litry wody i gigantycznie przerośnięte serce. Dodatkowo organy wewnętrzne mężczyzny było mocno zniszczone przez chorobę wieńcową oraz postępującą cukrzycę. Być może choroba i wyczerpanie ciągłym ukrywaniem się sprawiły, że wrócił w rodzinne strony.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 Myjoy247