NFL
Rozpaczam…” – wzruszające słowa Darii Ładochy po śmierci Tomasza Jakubiaka

Tomasz Jakubiak nie żyje. Daria Ładocha dopiero po kilku dniach znalazła w sobie siłę, by zabrać głos. Opublikowała poruszające nagranie, w którym wspomina nie tylko wspólne chwile, ale i plany, których nie zdążyli zrealizować razem. Jej słowa to hołd dla przyjaciela, którego strata bardzo boli.
Śmierć Tomasza Jakubiaka poruszyła środowisko kulinarne i fanów jego programów. Mimo licznych kondolencji i wspomnień, przez kilka dni brakowało głosu Darii Ładochy – jednej z osób, które znały go najdłużej i najbliżej. To pierwsze publiczne słowa prezenterki od chwili, gdy media podały tragiczną wiadomość przegranej walce kucharza z nowotworem. Jeszcze w czasie choroby Jakubiak wyznał, że z Darią łączyła go wyjątkową więź, była dla niego jak siostra:
Daria Ładocha świadkowa i turbo kumpela wręcz przyszywana siostra! Mimo swoich problemów zawsze znajdzie czas i stanie na posterunku. Potrafi w każdej sytuacji rozbawić, przytulić i dorzucić coś głupiego, żeby nie myśleć choćby o chorobie
W końcu i Daria Ładocha przerwała milczenie. Najpierw opublikowała jedynie czarny prostokąt zamiast zdjęcia, bez komentarza, bez jednego słówka, ale jakże wymownie. W końcu zabrała też odpowiednie słowa, ale na opublikowanym nagraniu trudno było jej ukryć smutek i żałobę:
Tomasz Jakubiak nie żyje. Walczył z agresywnym nowotworem
Od środy nie wiem, co napisać i co powiedzieć. Nie jestem w stanie wstawić zdjęcia takiego. Po prostu nie sądziłam, że tak się sprawy ułożą i wierzyłam w ten cud do samego końca. Wiem, że Tomek byłby na mnie wściekły, że rozpaczam, ale rozpaczam…
– zaczęła swoją wypowiedź. W tych słowach słychać bezradność, która często pojawia się w obliczu nagłej straty. Ładocha nie ukrywa emocji, a jej słowa mocno rezonują z wieloma osobami, które mierzą się ze stratą bliskich. „Był, jest i będzie zawsze moim przyjacielem” – dodaje, podkreślając, że ich relacja wykraczała poza wspólne występy przed kamerą. Przywołuje też wspomnienie sprzed lat, które tylko wzmacnia emocjonalny wydźwięk wpisu:
Sześć lat temu w majówkę pomagał mi pożegnać mojego ojca, a potem, sześć lat później, życie tak się potoczyło.
