NFL
Robert Lewandowski nie dał się zastraszyć. I w dwie minuty został bohaterem
W pierwszej połowie Robert Lewandowski był poniewierany przez stoperów Realu Madryt, ale znakomicie zareagował na zachowanie rywali. W 54. i 56. minucie urwał się Antonio Ruedigerowi oraz Ederowi Militao, zostając bohaterem El Clasico. Choć powinien mieć w meczu jeszcze więcej trafień.
Już w 9. minucie Polak świetnie wypracował okazję, odbierając rywalowi piłkę w groźnych sektorze boiska, a następnie wychodząc na pozycję strzelecką. Zawiódł ten element, który zawsze u “Lewego” stał na kosmicznym poziomie, czyli przyjęcie w powietrzu. Wszyscy pamiętamy ikoniczne przyjęcia polskiego napastnika w ekwilibrystyczny sposób, które były porównywane nawet do logo Bundesligi. Tym razem piłka mu odskoczyła, uniemożliwiając wykorzystanie dobrego podania od Lamine Yamala.
Kapitan reprezentacji Polski chwilę później odpłacił się znacznie młodszemu koledze z boiska, zgraniem piłki piętą. W tej sytuacji stuprocentową okazję zmarnował 17-letni Hiszpan.