NFL
Robert Karaś tłumaczy się z dopingu. Nagle pada: gardzę ludźmi, którzy biorą

Robert Karaś nie zmienia swojej narracji dotyczącej afery dopingowej z jego udziałem i 8-letniego zawieszenia. Ultratriathlonista przyznał, że to nie zmienia jego planów i nie żałuje, że wziął zakazane substancje. W rozmowie w “Dzień Dobry TVN” przyznał, że nie szanuje sportowców, którzy biorą doping, lecz sam… nie czuje się winny. — Gardzę takimi ludźmi — przyznał i zdradził, na jakim etapie jest jego odwołanie od kary do CAS (Trybunał Arbitrażowy do spraw Sportu).
USADA (Amerykańska Agencja Antydopingowa) w styczniu zdecydowała się zawiesić Karasia na osiem lat za wykrycie w jego organizmie po raz drugi niedozwolonej substancji. Sprawa ciągnie się od lutego 2024 r., kiedy w pobranych próbkach podczas zawodów Florida ANVIL Ultra Triathlon wykryto klomifen i drostanolon. Amerykanie zdecydowali jednak rozpatrywać sprawę tylko pierwszej zakazanej substancji, z czym, jak powiedział nam dyrektor POLADA, nie zgadzała się polska strona.
Nie trzeba było wtedy długo czekać na komentarz Karasia. Uznał, że USADA była stronnicza, a agencja nie dała jej możliwości zaprezentowania swoich argumentów. Zapowiedział, że będzie dalej walczył i się odwoła od tej decyzji, lecz zrobi to dopiero wtedy, kiedy zakończy wyzwanie bicia rekordu świata Ironmana dzień po dniu. Natomiast później uderzył w szefa POLADA. Polska organizacja nie była dłużna i zapowiedziała “podjęcie odpowiednich kroków prawnych w celu ochrony dóbr osobistych, zgodnie z art. 23 i 24 Kodeksu cywilnego”.
W sobotę w Dzień Dobry TVN został wyemitowany pierwszy po decyzji USADA wywiad z Karasiem. Triathlonista odniósł się w nim do wielu zarzutów wobec kontrowersji z nim związanych.
— Nic nie było drugi raz, nic nie było pierwszy raz. Te środki były w moim organizmie, ale pierwszą rzeczą, jaką chciałbym sprostować, to to, że jest to przypinane do triathlonu. Branie tych środków było związane z moją walką MMA. W triathlonie nigdy nie brałem żadnych zakazanych substancji w trakcie przygotowań ani żadnym wyścigu — stwierdził.
— Jeżeli ktoś bierze doping tam, gdzie jest on zakazany, gdzie są testy, a rywalizacja powinna być fair play, to ja gardzę takimi ludźmi — powiedział. — Rozumiem, że ludzie mogą nie kupować moich tłumaczeń, ale ja jestem z siebie dumny, że mogłem o tym powiedzieć — dodał.
