NFL
Przyjaźnili się od lat, do końca wierzyła, że wyzdrowieje. Tak Daria Ładocha pożegnała Tomasza Jakubiaka

Była z nim w najważniejszych momentach życia, wspierała go w chorobie i nie opuszczała nawet na krok. Teraz Daria Ładocha musi pożegnać przyjaciela, który był dla niej kimś znacznie więcej niż tylko kolegą z branży. Co napisała po jego śmierci? Jej słowa poruszają do głębi.
Nie jest tajemnicą, że Daria Ładocha przez wiele lat przyjaźniła się z Tomaszem Jakubiakiem. Gdy słynny restaurator zachorował, nie opuszczała go i angażowała się w pomoc dla niego. Podkreślała wówczas, że wierzy, że jej kolega z branży wróci do zdrowia. Innego scenariusza nie brała pod uwagę. Niestety kilka dni temu media obiegła informacja o śmierci jurora programu
MasterChef. Daria Ładocha nie kryje rozpaczy. Opublikowała w sieci wymowny wpis.
Daria Ładocha o przyjaźni z Tomaszem Jakubiakiem
Znali się bardzo długo. Nic więc dziwnego, że Daria Ładocha była jednym ze świadków na ślubie Tomasza Jakubiaka i jego żony Anastazji. „Daria Ładocha, świadkowa i turbo kumpela wręcz przyszywana siostra! Mimo swoich problemów zawsze znajdzie czas i stanie na posterunku. Potrafi w każdej sytuacji rozbawić, przytulić i dorzucić coś głupiego, żeby nie myśleć choćby o chorobie!”, napisał ulubieniec publiczności
Tomuś to nie tylko przyjaciel czy mój karmiczny brat — to również ikona kulinariów i mistrz budowania relacji z ludźmi. A teraz swoją chorobą pokazuje nam, co jest w życiu ważne. I z kim przez to życie warto iść. Po wywiadzie u Kuby Wojewódzkiego media huczały na temat jego wypowiedzi (szczerej do bólu — a jak wiadomo szczerym być to przywilej naszych czasów) na temat jego związku z kochaną Anastazją. A ja rok temu stałam jako świadek na ich ślubie i patrzyłam na nią jak na anioła, który spadł Tomkowi z nieba”, dodała.
Informacja o śmierci Tomasza Jakubiaka obiegła sieć 30 kwietnia 2025 roku. To właśnie wtedy jego przyjaciele i znajomi z branży opublikowali niezwykle poruszające wpisy, w których żegnali restauratora.
Daria Ładocha natomiast opublikowała na Instagramie czarną planszę. Niedługo potem dodała do swojej relacji nagranie z kadzidełkiem, do którego załączyła piosenkę Billie Eilish „WILDFLOWER”. Fotografię oprawiła następującymi słowami: „To ostatnia piosenka, którą razem słuchaliśmy”, podsumowała.
Przypomnijmy, że w 2024 roku, gdy słynny szef kuchni poinformował wszystkich o swojej chorobie, Daria Ładocha w mediach społecznościowych powiedziała: „Rok temu byłam świadkową na twoim ślubie i jeszcze z niejednego pieca chleb zjemy i niejednego konia ukradniemy. Pięć lat temu, jak zmarł mój tato, zaopiekowałeś się mną i całą moją rodziną, moją mamą, zabrałeś nas nad morze, a dzisiaj my zrobimy wszystko dla ciebie. Wszyscy w Polsce cię kochamy, wszyscy damy wam wsparcie. […] Jestem pewna, że to tylko psikus na mapie naszego życia, żebyśmy się po prostu nad czymś mocniej zastanowili”, słyszeliśmy.
