NFL
Przerażający hejt po odpadnięciu Igi Świątek z WTA Finals. Pojawiły się najgorsze wulgaryzmy. Fanom puściły nerwy
Iga Świątek zaskakująco wcześnie zakończyła przygodę podczas turnieju WTA Finals w Rijadzie. Druga rakieta świata odpadła już po fazie grupowej, a o jej losach zadecydował między innymi mecz Coco Gauff z Barborą Krejcikovą. Świątek miałaby zapewniony awans, gdyby reprezentantka Stanów Zjednoczonych wygrała. Stało się inaczej, a Gauff po porażce z Czeszką zebrała masę krytyki. W dużej mierze od fanów Świątek.
Fani najlepszej polskiej tenisistki nadspodziewanie długo musieli czekać na jej powrót na kort. Iga Świątek zrobiła sobie dwumiesięczną przerwę od występów i po drodze odwoływała starty w kolejnych turniejach. W tzw. międzyczasie doszło również do sporych zmian, bo tenisistka rozstała się z trenerem Tomaszem Wiktorowskim, a nawiązała współpracę z Wimem Fissettem. Pierwszym turniejem z nowym szkoleniowcem było WTA Finals.
Świątek tradycyjnie już była jedną z faworytek do zwycięstwa całej imprezy. Zawody rozpoczęła udanie, bo od zwycięstwa z Barborą Krejcikovą. W drugim spotkaniu Polka musiała jednak uznać wyższość Coco Gauff. W ostatnim meczu grupowym miała zmierzyć się z Jessicą Pegulą, ale reprezentantka Stanów Zjednoczonych musiała wycofać się z turnieju z powodu kontuzji. Jej miejsce zajęła Daria Kasatkina.
Gauff ostro krytykowana. Fani oburzeni
Wejście do gry Rosjanki spowodowało, że Świątek nie miała wpływu na losy rozstrzygnięcia w grupie. Wszystko zależało od rywalizacji Gauff – Krejcikova. Reprezentantka Polski musiała ściskać kciuki za Amerykankę, bo tylko zwycięstwo Gauff gwarantowało jej awans do półfinału. I choć 20-latka była faworytką starcia z reprezentantką Czech, to Krejcikova okazała się lepsza, wygrała w dwóch setach i zajęła pierwsze miejsce w “pomarańczowej” grupie.
Tym samym druga rakieta świata musiała pożegnać się z marzeniami o triumfie w WTA Finals i takie plany odłożyć co najmniej na rok. Dla kibiców Świątek było to na pewno duże rozczarowanie. Ich rozgoryczenie skupiło się jednak na Gauff. Amerykanka w rywalizacji z Krejcikovą nie pokazała niczego szczególnego, a w dodatku na potęgę marnowała okazje, aby zyskać przewagę. 20-latka po spotkaniu musiała mierzyć się ze sporą krytyką.