Prezydent Andrzej Duda na celowniku rosyjskich służb? “Docierają różne sygnały”

Docierają różne sygnały, że prezydent może być celem ataków służb rosyjskich GRU [Głównego Zarządu Wywiadowczego] i FSB [Federalnej Służby Bezpieczeństwa] — powiedział na antenie Polsat News Marek Biernacki. Przewodniczący komisji ds. służb specjalnych wskazał, że Rosjanie bazują na podziałach polskiej klasy politycznej i społeczeństwa, a obok ataków cybernetycznych wzrośnie także presja migracyjna na wschodzie kraju.

Polska jest jednym z państw pozostającym na celowniku chińskiej i rosyjskiej dezinformacji – wynika z raportu opublikowanego przez Europejską Służbę Działań Zewnętrznych (EEAS). Chodzi o tzw. FIMI, czyli ataki ze strony państw trzecich z wykorzystaniem manipulacji, dezinformacji i ingerencji, w tym okołowyborczej. Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski w rozmowie z Onetem ostrzegał, że “Rosja chce zdestabilizować sytuację w Polsce w cyberprzestrzeni, Rosja chce wywołać panikę w infosferze, ale też taką, która dotyczy infrastruktury krytycznej”. — Rosja zaplanowała na najbliższych pięć miesięcy, szczególnie przed wyborami prezydenckimi, masowe różnego rodzaju działania dotyczące polskiej infosfery. Robi to rosyjski wywiad wojskowy i tego nie można ukrywać — mówił wicepremier.

programie “Graffiti” na antenie Polsat News Marek Biernacki także przestrzegał przed wzmożoną działalnością rosyjskich służb w czasie kampanii prezydenckiej. Jej celem będą wszystkie siły polityczne w Polsce, może stać się nim również Andrzej Duda. — Docierają do nas różne sygnały, że prezydent może być celem ataków służb rosyjskich GRU i FSB. Na naszym spotkaniu [ostatnim posiedzeniu komisji] była także szefowa kancelarii Małgorzata Paprocka — przekazał.

Jak podkreślił, “oni nie generują nowych pomysłów (…). To będą działania, które będą się wpisywać w polską grę polityczną”. W opinii Marka Biernackiego Rosjanie bazują na podziałach polskiej klasy politycznej i społeczeństwa.

Przewodniczący komisji ds. służb specjalnych dodał, że zwiększy się także presja migracyjna na granicy z Białorusią. — Zakładamy, że im bliżej wyborów prezydencki tych ataków będzie więcej — mówił.