NFL
Polki to zrobiły! Mają awans po dramatycznym meczu! Grają dalej na ME
Polska z historycznym awansem! Pokonujemy Hiszpanię 26:23 Reprezentacja Polski w piłce ręcznej kobiet zapisała się na kartach sportowej historii. W decydującym meczu fazy grupowej mistrzostw pokonały Hiszpanię 26:23, zapewniając sobie awans do fazy zasadniczej turnieju. Spotkanie było niezwykle emocjonujące, pełne zwrotów akcji i walki do ostatniego gwizdka. Polki udowodniły, że nie brakuje im determinacji i…
Reprezentacja Polski w piłce ręcznej kobiet zapisała się na kartach sportowej historii. W decydującym meczu fazy grupowej mistrzostw pokonały Hiszpanię 26:23, zapewniając sobie awans do fazy zasadniczej turnieju. Spotkanie było niezwykle emocjonujące, pełne zwrotów akcji i walki do ostatniego gwizdka. Polki udowodniły, że nie brakuje im determinacji i serca do gry, mimo że wielu skazywało je na porażkę.
Mecz o wszystko
Sytuacja przed meczem była jasna – tylko zwycięstwo dawało Polkom awans do kolejnej fazy. Zarówno nasza reprezentacja, jak i Hiszpanki miały na koncie jedno zwycięstwo (nad Portugalią) oraz jedną porażkę (z Francją). Hiszpanki miały jednak lepszy bilans bramek, co oznaczało, że w przypadku remisu to one mogły cieszyć się z awansu. Polki stanęły więc przed niezwykle trudnym zadaniem, grając mecz, który był dla nich walką o być albo nie być w turnieju.
Nierówny początek
Pierwsze minuty spotkania nie napawały optymizmem. Hiszpanki szybko objęły prowadzenie, skutecznie wykorzystując błędy Polek w ataku. Po czterech minutach Polki przegrywały 1:3, a jedyną bramkę zdobyła Daria Michalak. Nasze zawodniczki miały problemy z celnością, a dogodne okazje marnowały, co jeszcze bardziej komplikowało sytuację.
Jednak Adrianna Płaczek w polskiej bramce spisywała się znakomicie, ratując drużynę przed stratą kolejnych bramek. Dzięki jej interwencjom Polki zdołały doprowadzić do remisu 3:3 po ośmiu minutach gry. Taktyka trenera Arne Senstada, polegająca na częstym wycofywaniu bramkarki, by zwiększyć siłę ataku, przynosiła mieszane efekty – choć rywalki kilkukrotnie trafiały do pustej bramki, to nasz zespół zaczął budować przewagę.
Walka o przewagę
Po kwadransie Polki prowadziły już 7:5, co zmusiło trenera Hiszpanek do wzięcia czasu. Nasza drużyna wydawała się odzyskiwać pewność siebie, zwiększając przewagę do 10:7. Jednak chwila dekoncentracji pozwoliła Hiszpankom zbliżyć się na jedną bramkę (10:9).
Pierwsza połowa przyniosła jednak również trudne momenty – Paulina Uścinowicz zobaczyła czerwoną kartkę, co osłabiło drużynę. W końcówce Polki musiały grać w podwójnym osłabieniu po karze dla Aleksandry Olek, ale mimo to zdołały utrzymać prowadzenie. Do przerwy wynik 14:12 dawał nadzieję na końcowy sukces.