NFL
Polka przeszczęśliwa po awansie do Australian Open. “To było bardzo ciężkie”
Maja Chwalińska przyznała, że kluczem do awansu na Australian Open była wytrwałość, którą pokazała m.in. podczas trwającego ponad 3 godziny meczu eliminacyjnego. – Grałam trzy spotkania w trzy dni. Możesz być wielką zawodniczką, nie mówię tu o sobie, i jeden błąd kosztuje cię zwycięstwo – przyznała nasza reprezentantka, śmiejąc się.
Chwalińska po zakończeniu meczu z 17-letnią Brendę Fruhvitovą przyznała, że jest przeszczęśliwa, choć eliminacje były dla niej bardzo trudne. Pierwszy mecz Polki, w którym jej rywalką była Dominika Salkova trwał trzy godziny i 20 minut, a drugi, z Marie Benoit, ponad 2 godziny.
– Nie jestem robotem, więc nie mogłam się zregenerować tak, jakbym chciała. Ale to tenis, trzeba być gotowym. Chciałam zagrać najlepiej jak mogę będąc w takim stanie, w jakim byłam. Wiedziałam, że mogę dotrzeć do głównej drabinki, ale i tak eliminacje były bardzo, bardzo ciężkie – mówiła Chwalińska w rozmowie z mediami WTA.