Pogodowy armagedon

Majówka 2025 trwa w najlepsze, a Polska cieszy się pogodą, jakiej wielu się nie spodziewało. Choć jeszcze niedawno prognozy zapowiadały deszczową Wielkanoc, ostatecznie święta upłynęły pod znakiem ciepłych i słonecznych dni. W ostatnich dniach aura również sprzyjała – wysokie temperatury, błękitne niebo i brak opadów sprawiły, że parki, ogrody i działki zapełniły się tłumami. Grillowanie, spotkania rodzinne i miejskie festyny rozkwitły na nowo po długiej zimie.

Tegoroczna wiosna, choć kapryśna na początku, wreszcie zaczęła zachwycać – szczególnie teraz, w weekend majowy, który dla wielu Polaków jest okazją do oderwania się od codziennego stresu.

Według najnowszych danych IMGW, Polska znajdzie się pod wpływem dynamicznego frontu atmosferycznego, który oddziela ciepłe, wilgotne masy powietrza z południa od chłodniejszych z północy. Taka konfiguracja sprzyja gwałtownym zjawiskom pogodowym – od burz, przez intensywne opady deszczu, aż po porywisty wiatr.

Sobota, 3 maja, zapowiada się szczególnie niespokojnie w centralnej i południowej części kraju. To właśnie tam spodziewane są najbardziej intensywne burze, którym mogą towarzyszyć opady gradu oraz silne podmuchy wiatru osiągające nawet 90 km/h. Miejscami spadnie nawet do 35 mm deszczu.

Tymczasem na północy kraju będzie znacznie spokojniej – tam opady będą niewielkie lub wcale się nie pojawią. Temperatury pokażą duży kontrast: od chłodnych 13°C nad Bałtykiem po nawet 28°C na południu.

Kulminacja niebezpiecznej pogody nastąpi w nocy z soboty na niedzielę (3/4 maja). Wtedy burze będą się nasilać w centrum i na południu kraju. IMGW alarmuje, że oprócz burz pojawią się także intensywne opady deszczu – lokalnie mogące powodować zalania i utrudnienia komunikacyjne. Wiatr podczas burz może osiągać prędkość nawet 80 km/h.

Niedziela, 4 maja, również nie przyniesie ulgi. Deszczowe chmury będą przesuwać się na wschód. Tam także ponownie mogą pojawić się burze – choć nieco słabsze niż w nocy. W pozostałych regionach – przelotne opady, chłodniejszy wiatr i spadek temperatury.

Na północy kraju w niedzielę będzie już wyraźnie chłodniej – zaledwie 11-13°C i silny wiatr z północy do 65 km/h. W stolicy w sobotę i niedzielę możliwe są przelotne opady, a w nocy intensywniejszy deszcz.