NFL
PiS przegrywa już 0:7. “Trudno będzie odwrócić ten trend”

Kraków się budzi”, “Koalicja Obywatelska traci poparcie w dużych miastach” — takie hasła głoszą politycy PiS po wyborach uzupełniających do Senatu w Krakowie. Głosowanie to wygrała kandydatka KO Monika Piątkowska, zdobywając 50 proc. głosów. Ale partia Jarosława Kaczyńskiego przywołuje wynik senatora KO Bogdana Klicha, który zdobył w wyborach 2023 r. 70 proc. poparcia. To według PiS ma być sygnał, że Kraków odwraca się od Platformy i rządu Donalda Tuska. Rzeczywistość nie wygląda jednak tak prosto, jak przekaz dnia z Nowogrodzkiej.
W istocie Prawo i Sprawiedliwość przegrało właśnie, jeśli wziąć pod uwagę głosy z samego tylko miasta Krakowa, siódme wybory z rzędu: Sejm, Senat, Rada Miasta Krakowa, sejmik, prezydent Krakowa, europarlament i wreszcie uzupełniające wybory do Senatu.
Być może takie doświadczenie w wyborczych porażkach pod Wawelem nauczyło polityków PiS cieszyć się z małych rzeczy. Na, ile przełożą się one na wielką kampanię prezydencką? Raczej wcale.
Po pierwsze, dlatego, że słabszy wynik PIątkowskiej niż Klicha, wynika z tego, że KO wystawiła w wyborach kandydatkę krakusom nieznaną, kampania była krótka i bez polotu, a przeciwko sobie Piątkowska miała troje, a nie jak Klich jednego konkurenta. Po drugie wybory te trudno uznać za papierek lakmusowy wyścigu prezydenckiego, gdy frekwencja zatrzymała się na 16,5 proc.
PiS-owi trudno będzie w dwa miesiące odwrócić trend z dużych miast, które tej partii po prostu nie kochają. Ale na wsi o wielki entuzjazm też jest trudno.
Co prawda w wyborach na wójta podlaskiej gminy Grabówka to KO poniosła w minioną niedzielę sromotną klęskę.
Jej kandydat — były europoseł Platformy Tomasz Frankowski, wspierany mocno przez ministrów z KO — zdobył tylko 15 proc.głosów, zajmując trzecie miejsce i to przy 64-procentowej frekwencji. Jednak co istotne, wyborów i samej gminy by nie było, gdyby nie dekada starań mieszkańców o oddzielenie się od rządzonego przez polityka PiS Supraśla. Starań mimo uporu rządu PiS, by do tej separacji nie dopuścić.
Mieszkańcy postawili na swoim, a w wyborach postawili na Katarzynę Todorczuk, która uzyskała 53,5 proc. ich głosów. Przykład Grabówki pokazał, że wyborcy bardziej niż partyjny szyld cenią autentyczność, a od bezpartyjnych przebierańców wolą kandydatów zaangażowanych w ich sprawy na co dzień, a nie tylko w kampanii wyborczej. I to akurat dla kandydatów na prezydenta mogłaby być cenna wskazówka.
