NFL
Paulina Smaszcz w “Sprawie dla reportera” zalała się łzami. “Broniłam jak lwica dzieci”

Paulina Smaszcz wzięła udział w programie “Sprawa dla reportera”, gdzie omawiano poruszającą historię Tatiany, ofiary przemocy domowej. W trakcie nagrania emocje sięgnęły zenitu — Smaszcz, znana ze swojej zaangażowanej postawy wobec praw kobiet, nie powstrzymała łez, gdy mówiono o tragicznym wpływie agresji na dzieci.
Obecność Pauliny Smaszcz w programie łączy się z jej aktywnym udziałem w inicjatywach dotyczących wsparcia kobiet w trudnych sytuacjach życiowych. Na pasku podpisana była jako “socjolożka, obrończyni praw kobiet”. W odcinku “Sprawy dla reportera” wyemitowanym 1 maja szczególną uwagę zwróciła na dramatic skutki agresji, z jakimi zmagała się bohaterka reportażu Tatiana.
W trakcie programu zwróciła uwagę, że od wielu lat nie zetknęła się z tak drastycznym przypadkiem, szczególnie uderzającym w dzieci poszkodowanej.
Już dawno, prowadząc wywiady z kobietami po przejściach, dawno nie widziałam tak ostrej sytuacji związanej z krzywdą dzieci. To jest taka krzywda dla nich. (…) To jest niesłychane, co ten człowiek robi, bez żadnego leczenia, którego wymaga
— mówiła Paulina Smaszcz w czasie odcinka. Słowa te pokazują, jak ważne było dla niej wskazanie na konieczność natychmiastowej pomocy ofiarom takich dramatów.
Podczas samej rozmowy Tatiana została zachęcona przez prowadzącą Elżbietę Jaworowicz do zwrócenia się do swojego agresywnego byłego partnera w celu załagodzenia sporu. Gigantyczne emocje utrudniały jej kontynuację wypowiedzi, jednakże gospodarze programu próbowali ją wesprzeć. Jaworowicz powiedziała: “Możesz, bo jesteś silna”, co wywołało widoczne poruszenie jednakowo u Pauliny Smaszcz.
Już po emisji programu Paulina Smaszcz otwarcie przyznała, że historia Tatiany głęboko ją poruszyła. W swoich mediach społecznościowych opisała kulisy swojej obecności w programie, wspominając o łączącej ją od lat przyjaźni z Elżbietą Jaworowicz.
Broniłam jak lwica dzieci, zrozumiałam kobietę, nie rozumiem działania bezlitosnej pełnomocniczki, spięłam się z mecenasem Piotrem Kaszewiakiem, mimo wzajemnej sympatii, ach działo się! Od 33 lat znam panią redaktor Elżbietę Jaworowicz i wiemy, że możemy na siebie liczyć” — napisała na Instagramie Smaszcz
