NFL
Papież tymi słowami zszokował wszystkich. Polski ksiądz zdradza: niektórym tłumaczom aż zaparło dech

Papież Franciszek zmarł w poniedziałek w wieku 88 lat. Ks. prof. Alfred Wierzbicki zaznacza, że jego odejście nie oznacza automatycznie końca dotychczasowych reform. Duchowny wspomina, że Franciszkowi bardzo zależało na uzdrowieniu Kościoła z pedofilii i korupcji, co podkreślał przy każdej możliwej okazji. Zdradza, że podczas jednego ze spotkań papież uciekł się nawet do przekleństwa, co zszokowało wszystkich obecnych. — Niektórym tłumaczom aż zaparło dech w piersiach — opowiada w rozmowie z Magdaleną Rigamonti.
Papież Franciszek zmarł w drugi dzień Wielkanocy. W Kościele rozpoczął się czas sede vacante – okres, w którym Stolica Apostolska jest nieobsadzona. Znany teolog i duchowny ks. prof. Alfred Wierzbicki dzieli się swoimi przemyśleniami na temat sytuacji, w jakiej znalazł się Kościół po odejściu reformatorskiego papieża.
— Po papieżu Franciszku będzie nowy papież i sądzę, że ten franciszkowy kurs reform w Kościele będzie trwał. Myślę, że ci, którzy nie podążali za nim, nie przeżywają ulgi — przekonuje duchowny
Jego zdaniem istnienie wyraźnego nurtu franciszkowego w polskim Kościele odzwierciedlały ostatnie, nieco zaskakujące nominacje biskupie.
Mówiąc o wyborze arcybiskupa Wojdy na stanowisko przewodniczącego episkopatu, ks. prof. Wierzbicki podkreśla, że w polskim Kościele są różne twarze i podziały mogą być ozdrowieńcze. Zaznacza, że choć polski Kościół jest w opłakanym stanie z powodu skandali pedofilskich i homoseksualnych, nie brakuje powodów do nadziei.
Wspomina papieża jako lidera zdolnego do przełamywania konwenansów zarówno w gestach, jak i w słowach. Przypomina jego wypowiedź, w której papież w dosadny sposób nazwał problem pedofilii w Kościele.
Właśnie Franciszek potrafił nawet używać języka na granicy wulgarności, kiedy mówił o pedofilii w Kościele, o skandalach korupcyjnych to… określił to jako “gówno”. Dosłownie tak powiedział. Niektórym tłumaczom aż zaparło dech w piersiach. Jak to przetłumaczyć na inne języki? No po włosku “merde” znaczy właśnie to — opowiada duchowny.
— Myślę, że to była siła papieża Franciszka: odwaga w ekspresji słownej, która niczego nie zasłania elegancją — ocenia.
Papież zasłynął również dzięki gestom, takim jak odwiedziny na Lampedusie, gdzie mówił o Morzu Śródziemnym jako wielkim cmentarzu. — Nie wstydzę się przyznać, że wtedy się rozpłakałem — wyznaje ks. prof. Wierzbicki.
Wyraża też przekonanie, że Franciszek, który miał odwagę nazywać rzeczy po imieniu i nie ukrywał problemów Kościoła, może kiedyś zostać uznany za świętego, choć nie należy się spieszyć z procesami beatyfikacji i kanonizacji.
