Państwowe spółki “odchudzone” o kilkadziesiąt miliardów. Oto “Skarby Tuska” po cłach

Premier Donald Tusk, komentując niedawne trzęsienie ziemi na giełdach, ze spokojem pisał: “wytrwamy!”. We wtorek nadeszło wyczekiwane odbicie, ale wciąż straty rynkowej wartości dziesięciu kluczowych spółek Skarbu Państwa, które w przeszłości nazwaliśmy “Skarbami Tuska” ze względu na ich wagę dla gospodarki, są na łącznym poziomie ok. 31 mld zł. Nominalnie największe straty są w przypadku Orlenu i PKO BP.

Cła Donalda Trumpa ogłoszone późnym wieczorem w środę 2 kwietnia wywołały w ubiegłym tygodniu falę ucieczki kapitału z warszawskiej giełdy. W poniedziałek po początkowej panice sytuacja się ustabilizowała, a we wtorek mieliśmy już do czynienia z wyraźnym odbiciem i próbą odrabiania wcześniejszych strat.

“Reakcja na wojnę celną była do przewidzenia. Giełdowe trzęsienie ziemi od Japonii przez Europę do Ameryki trzeba przeżyć bez nerwowych decyzji” — napisał w poniedziałek premier Donald Tusk na platformie X.

“Polska giełda też dostała rykoszetem, ale stabilność polityczna i gospodarcza to nasze atuty w tym trudnym czasie. Spokojnie wytrwamy!” — dodał szef rządu i jak pokazuje rzeczywistość, udało się przynajmniej na chwilę powstrzymać dalszy odpływ pieniędzy.

Reakcja premiera nie jest przypadkowa. Donald Tusk, jako najważniejsza postać rządu, pod którego nadzorem są największe spółki notowane na giełdzie, jest zainteresowany wzrostem ich wartości. To świadczy o sile państwa i jego władz. Tymczasem z zamieszania z ostatnich dni największe spółki Skarbu Państwa wychodzą “odchudzone” o kilkadziesiąt miliardów złotych.