NFL
Oto zwyciężczyni turnieju WTA w Dosze! 6:4, 6:3 w dramatycznym finale

Jelena Ostapenko grała w półfinale w Dosze z Igą Świątek znakomicie. W finale z Amerykanką Amandą Anisimiovą pokazała, że jest tylko człowiekiem. Anisimiova wygrała 6:4, 6:3.
9 – tyle niewymuszonych błędów po zaledwie czterech gemach miała Łotyszka Jelena Ostapenko (37. WTA), która zupełnie inaczej rozpoczęła finał z Amerykanką Amandą Anisimovą (41. WTA) niż wygrany półfinał z Igą Świątek 6:3, 6:1. W starciu z Polką nie myliła się, często trafiała, w sobotę jej dyspozycja pozostawiała wiele do życzenia.
Łotyszka myliła się na potęgę, w piątym gemie dała się przełamać i przegrywała 2:3. Chwilę później Amerykanka prowadziła 30:0 przy swoim serwisie i nastąpił zwrot. Ostapenko wygrała aż dziewięć punktów z rzędu! To była jednak jej chwilowa lepsza dyspozycja. Łotyszka prowadziła 4:3 i przegrała trzy gemy z rzędu. Nic jednak dziwnego, skoro w aż dwóch gemach miała dwa podwójne błędy serwisowe. W sumie w tej partii miała pięć podwójnych. Łotyszka w pierwszym secie popełniła aż 19 niewymuszonych błędów (rywalka 12) i miała mniej winnerów (9-10). W nerwach poprosiła swojego trenera, by opuścił trybuny.
