NFL
Oto prawdziwe nazwisko Elżbiety Zającówny. Używała innego z ważnego powodu
Elżbieta Zającówna w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych była jedną z najpopularniejszych polskich aktorek. Mało kto jednak wie, jak naprawdę się nazywała. Okazuje się, że wcale nie nosiła nazwiska Zającówna
Elżbieta Zającówna odeszła w wieku 66 lat. Informację o śmierci aktorki przekazał Związek Artystów Scen Polskich. “Z wielkim smutkiem i niedowierzaniem żegnamy naszą koleżankę Elżbietę Zającównę, członkinię ZASP-u, absolwentkę krakowskiej PWST” – możemy przeczytać w mediach społecznościowych.
Elżbieta Zającówna – jakie nazwisko nosiła naprawdę?
Mało kto wie, że aktorka miała zapisane w oficjalnych dokumentach inne nazwisko. Okazuje się, że tak naprawdę nazywała się Elżbieta Urszula Zając. Jednak w branży nigdy nie posługiwała się tym nazwiskiem. Podobno gwiazda zdecydowała się na ten krok, gdyż chciała, by już na afiszach teatralnych było wiadomo, że jest aktorką, a nie aktorem (E. Zającem). Warto wspomnieć, że na początku lat dziewięćdziesiątych Zającówna wyszła za Krzysztofa Jaroszyńskiego. Nie zdecydowała się jednak na przyjęcie nazwiska męża ani na podwójne nazwisko.
Elżbieta Zającówna nie żyje. Kilkanaście lat temu wycofała się z aktorstwa
Zającówna największą popularność zdobyła w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Rozpoznawalność i sympatię widzów przyniosły jej role: Natalii z filmu “Vabank” i “Vabank II” czy Hanki Trzebuchowskiej w serialu “Matki, żony i kochanki”. Jednak 15 lat temu wycofała się z aktorstwa. Przyczyną tej decyzji było choroba. Aktorka miała poważne problemy z krzepliwością krwi. – Kiedy poważnie zachorowałam, zrozumiałam, co jest w życiu najważniejsze. Zmieniło się moje podejście do zawodu. Powiedziałam sobie, że nie będę umierać na scenie – wyznała w rozmowie z “Vivą!”.