NFL
Opozda uderza w Królikowskiego i jego matkę. “Niech to sobie ogarnia we własnym zakresie”

Joanna Opozda nie ustaje w swoich staraniach, aby chronić dobrostan emocjonalny swojego syna Vincenta. Aktorka podzieliła się swoimi obawami dotyczącymi wyroku sądu, który nakazuje organizację spotkań 3-letniego chłopca z babcią, Małgorzatą Ostrowską-Królikowską. Wyraziła zaniepokojenie, że kontakt z “zupełnie obcą sobie kobietą” może nieść za sobą negatywne konsekwencje dla małego Vincenta.
Joanna Opozda nie zgadza się na warunki, w jakich mają odbywać się spotkania jej 3-letniego syna z babcią. Aktorka uważa, że spotkania w nieznanym dla dziecka miejscu mogą być dla niego stresujące. Zwraca również uwagę na fakt, iż dla Vincenta Małgorzata Ostrowska-Królikowska jest obcą osobą. Z tego powodu zamierza odwoływać się od ustaleń sądu. Opozda zwróciła się również z prośbą o wsparcie do Rzecznika Praw Dziecka.
W emocjonalnym wyznaniu, opublikowanym na InstaStory Joanna Opozda wyraża rozczarowanie, że to na niej spoczywa obowiązek pielęgnowania relacji syna z rodziną jej byłego partnera. Aktorka podkreśla, że to ojciec Vincenta oraz jego rodzina powinni wziąć na siebie tę odpowiedzialność. “Nie uważam, że to ja powinnam poświęcać swój czas i życie na pielęgnowanie relacji mojego dziecka z rodziną mojego byłego partnera, który sam nawet nie odwiedza własnego syna. To jego rodzina, nie moja” — oświadczyła Opozda.
Przy okazji zaznaczyła, że nie utrudnia spotkań ojca z synem, ale oczekuje, że to on zadba o kontakty z rodziną.
Jeśli Antek chce, żeby jego matka miała kontakt z wnukiem, niech najpierw sam zbuduje więź ze swoim dzieckiem. A potem zadba o rodzinne relacje. Dlaczego to ja mam to wszystko załatwiać, organizować i dźwigać?! To nie moja odpowiedzialność, niech to sobie ogarnia we własnym zakresie i czasie
