NFL
Olga Frycz zakochana po uszy. Przyjechała po narzeczonego… i coś pysznego

Miłość i słodkie przyjemności – to dwie rzeczy, których Olga Frycz nie zamierza sobie odmawiać. Aktorka, która odnalazła szczęście u boku tancerza Alberta Kosińskiego, coraz śmielej pokazuje światu swoje uczucie. Jak wyglądała ich miłosna historia i co ma z tym wspólnego… serniczek?
Miłość, taniec i odrobina słodkich przyjemności – to wszystko, co wypełnia serce Olgi Frycz. Aktorka, która w końcu znalazła prawdziwe szczęście u boku tancerza Alberta Kosińskiego, nie ma zamiaru trzymać swojego uczucia w tajemnicy. Wręcz przeciwnie. Z każdym dniem coraz śmielej dzieli się z fanami szczęściem, które znalazła w ramionach ukochanego.
Olga i Albert poznali się w sposób, który można by określić mianem “przypadkowego spotkania”. Jednak tutaj przypadek nie istnieje – między nimi od razu pojawiła się nić porozumienia, która szybko przerodziła się w prawdziwe uczucie. Tancerz nie tylko skradł serce aktorki, ale i zaoferował jej “umowę” na wspólną przyszłość – tak, już są zaręczeni.
Od rana byłam na próbach Tańca z gwiazdami. To będzie przepiękny odcinek” — napisała aktorka w swojej relacji na Instagramie. Aktorka z wielką pasją wspiera narzeczonego, debiutującego na parkiecie w popularnym show.
Ale to nie koniec słodkich niespodzianek. Olga, choć zakochana po uszy, nie zapomina także o drobnych przyjemnościach. Cóż, miłość nie tylko w sercu, ale i na talerzu!
