NFL
O krok od dramatu

Donald Tusk wykorzystał majowe święta jako okazję do skierowania przesłania do obywateli, łącząc rocznicę przystąpienia Polski do Unii Europejskiej z Dniem Flagi i rocznicą uchwalenia Konstytucji 3 Maja. W swoim wystąpieniu premier zaakcentował wagę tych wydarzeń, ukazując Polskę jako kraj głęboko osadzony w strukturach europejskich, a jednocześnie świadomy swojej tożsamości i tradycji narodowych.
Drodzy Rodacy, Polska to wielkie marzenie. Przez wieki to marzenie tworzyło z nas naród. Nadchodzące dni dobrze to opisują. Dziś świętujemy nasz powrót na Zachód. Wejście do europejskiej wspólnoty jutro oddamy cześć naszym narodowym barwom. 3-go maja uczcimy historyczne postanowienie, że chcemy być nowoczesnym, silnym państwem z pierwszą w Europie Konstytucją – powiedział Tusk.
Odwołując się do historycznego dziedzictwa, Tusk podkreślił wielowiekową ciągłość polskiej państwowości.
Czasy są trudne. Do polityki światowej wraca niepewność, brutalność i egoizm. Wojna przestała być abstrakcją. Przywiązanie do wartości wypiera przekonanie, że nie ma nic za darmo. Czy to znaczy, że nasze polskie marzenie po raz kolejny zostanie nam odebrane? Czy mamy się bać? Nie. My mamy być silni (…) Oddając hołd Chrobremu, wprowadzamy piastowską doktrynę regionalnej potęgi: najsilniejsza gospodarka, najsilniejsza armia, najsilniejszy głos w Europie. To wymaga odwagi, siły i umiejętności. Wszystko to mamy. Polski potencjał jest niezaprzeczalny (…).
To orędzie, na kilka tygodni przed wyborami prezydenckimi, było drugim tego typu wystąpieniem od czasu objęcia przez niego funkcji premiera.
Postawimy sprawy z głowy na nogi. Zaufamy znowu nauce i ekspertom i zdrowemu rozsądkowi. W polityce międzynarodowej odbudujemy naszą pozycję i znaczenie. Kłótnie z sojusznikami zastąpimy twardą, ale przyjazną rozmową o naszych interesach i szukaniem tego, co wspólne – mówił.
Dziś z kolei Donald Tusk był gościem na uroczystości zapalenia symbolicznego Ognia Wyzwolenia w Holandii. Podczas gdy stał ramię w ramię z nowo zaprzysiężonym holenderskim premierem, doszło do mrożącego krew w żyłach incydentu.
Premier Donald Tusk odwiedził Holandię na zaproszenie tamtejszych władz, by razem z nowym premierem Dickiem Schoofem wziąć udział w uroczystości zapalenia symbolicznego Ognia Wyzwolenia. Wydarzenie to stanowiło centralny element obchodów Dnia Wyzwolenia, który co roku przypada na 5 maja.
Podczas swojego wystąpienia przed hotelem de Wereld w Wageningen, gdzie 5 maja 1945 roku podpisano akt kapitulacji Niemiec, Donald Tusk nawiązał do historycznego znaczenia tego miejsca, jak i do współczesnej sytuacji geopolitycznej. Premier Polski zwrócił uwagę na zagrożenia związane z Rosją, apelując o jedność w ramach międzynarodowej wspólnoty.
Musimy pogłębić nasze związki europejskie i transatlantyckie oraz potrzebujemy prawdziwej solidarności pomiędzy narodami i ludźmi, która zabezpieczy nas przed tym, aby to zło kształtowało naszą teraźniejszość i przyszłość. To już trzeci rok, kiedy czcimy naszą rocznicę zwycięstwa nad III Rzeszą w cieniu agresji Rosji na Ukrainę. To czyni wielką różnicę, ponieważ wojna na wschodniej granicy Unii Europejskiej nadaje zupełnie nowy kontekst tym corocznym świętom – mówił premier.
Tusk wspomniał również o swoim rodzinnym Gdańsku, miejscu, gdzie wybuchła II wojna światowa.
Wciąż pamiętam ruiny starych budynków w sercu Gdańska, mojego miasta rodzinnego, które w 1945 r. zostało zamienione w gruzy. Dorastałem w ich cieniu. Nie odwracajmy wzroku od ponownego powstania zła — dodał.
Swoje wystąpienie zakończył zdecydowanymi słowami:
Czas beztroskiego komfortu Europy, radosnej beztroski się skończył. Dzisiaj nastał czas europejskiej mobilizacji wokół naszych fundamentalnych wartości i naszego bezpieczeństwa. Musimy znowu być równie silni, równie odważni jak polscy żołnierze, którzy 80 lat temu walczyli na waszej ziemi.
Nie wszystko poszło jednak zgodnie z planem. Gdy Donald Tusk stał na scenie, nagle musiał zostać ewakuowany.
